..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
    ORBITAL MENU
    » Neuroshima
    » Świat
    » Bohater
    » Rozrywka
    POLECAMY

     SZUKAJ
    » Mapa serwisu
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

Straż Nocna





Gdy każdego wieczora ruiny Chicago okrywa szczelnym całunem zapadająca ciemność, z ulic znika życie. Ludzie zlęknieni spieszą do swoich schronisk, każdy chce jak najprędzej znaleźć się w jednej z Enklaw, w domu. Nocami na ulicach Chicago, nawet we względnie bezpiecznych Ruinach Centralnych, nie widać żywej duszy. Nikt przy zdrowych zmysłach nie chodzi po nocy pośród zgliszcz. Nikt, poza nowymi mieszkańcami ciemnych zaułków - zmutowanymi bestiami, maszynami, koszmarami narodzonymi w spowitych ciemnością ruinach. Stalkerzy kończą pospiesznie swoje poszukiwania i przebijają się w kierunku ludzkich osiedli - ci, których pochłonęła gorączka poszukiwań i nie zauważyli nadchodzącego zmierzchu, często już nie wracają ze swojej wyprawy. Idąc nocą ulicami, możesz natknąć się na śmierć, lub szaleńców. Jednak czasami uda ci się dojrzeć korowód maszerujących sylwetek, oświetlonych rozmigotanym blaskiem niesionych pochodni. Kilkunastu, może kilkudziesięciu ludzi wraz z psami patroluje ruiny w pobliżu enklaw, pokładając wiarę w swojej odwadze i uzbrojeniu. Idą w kompletnej ciszy, od czasu do czasu daje się usłyszeć zdawkowe komendy rzucane przez dowódcę, albo powarkiwanie ich psów. Posępne, pełne skupienia twarze zdają się nieustannie wpatrywać w mrok. Dłonie kurczowo zaciśnięte na broni, ostrożny krok. Dla obserwatora może się to wszystko wydawać odrealnionym snem, pochodem duchów. Nie zwracają uwagi na ludzi w pośpiechu zdążających ku swoim schronieniom. Idą tam, skąd inni uciekają. Idą w noc. To idzie Straż Nocna.

Strażnicy mają za zadanie dbanie o bezpieczeństwo na terenach zamieszkałych przez ludzi. Ulice Enklaw, wewnętrzne ruiny, wreszcie - granica Strefy. Polują na grasujące bestie, wyszukują gniazda mutantów, niszczą szpiegów Molocha, usuwają z ulic ćpunów i wypatrują kolejnych potencjalnych ofiar chicagowskiej nocy. Większości z nich nie da się już pomóc, po nocnym dyżurze pozostaje już tylko wywiesić na słupach ogłoszeniowych zawiadomienia o śmierci. Przeczesują ruiny używając pochodni, czasem latarek, lub flar gazowych. Uzbrojeni w strzelby, karabiny, broń ręczną taką jak włócznie i topory oraz wszystko co wpadnie im w ręce, każdej nocy toczą rozpaczliwy bój z istotami czającymi się w opuszczonych budynkach, kanałach, walczą z tymi, które grasują po ulicach jak i tymi, które kryją się głęboko pośród ruin.

Jest to wielonarodowościowa zbieranina typów wszelkiego rodzaju. Służy tu cały przekrój społeczny Chicago - Włosi, Amerykanie, Polacy, byli Stalkerzy, ochotnicy, zbrodniarze próbujący odkupić swoje winy, najemnicy, resztki Batalionu, przyjezdni i mieszkańcy, starzy i młodzi. Każdy ma swój powód, dla którego zapisał się do Straży Nocnej. Każdego wieczora w University, na placu apelowym stawiają się nowi ludzie. Ich czeka szybka rozmowa z kapitanem albo jego zastępcą, po czym Straż rusza na kolejny obchód. Rotacja jest spora, większość ludzi szybko rezygnuje, a niektórzy pechowcy nigdy nie wracają z patrolu. Stałą kadrę tworzy około dwudziestu ludzi, weteranów tej formacji, doskonale uzbrojonych i znających się na swoim fachu. Na każdego z nich przypada po kilku ochotników, wraz z którymi wykonują swoje zadanie. Paru z nich ma swoje psy, nieocenionych przy wykrywaniu niebezpieczeństw i tropieniu „zwierzyny”. Gdy na apelu nie stawia się żaden ochotnik, ruszają sami, jak każdej nocy.

Założycielem i dowódcą Straży jest kapitan Frank Banning, jeden z oficerów rozbitego Batalionu 303, który postanowił stworzyć niezależną formację, działająca na terenie całego miasta. Bardziej niż regularną armię, udało mu się wykreować legendę Straży, jako ostatniej szansy w walce o bezpieczeństwo na terenie miasta. Jego zastępcą został jeden z podoficerów Batalionu, Will Ruterbourgh, obecnie w randze porucznika.

Początkowo Straż (nazywana wtedy Kompanią Strzelców) składała się głównie z wojskowych i byłych funkcjonariuszy służb publicznych, takich jak policja albo straż pożarna. Miała za zadanie opanowanie powojennego chaosu, jaki rozpętał się na ulicach, na których, zwłaszcza nocami, działy się dantejskie sceny. Grabieże, gwałty i zabójstwa to jedne z nielicznych rzeczy, z którymi usiłowano walczyć. W krótkim czasie ukazało się nowe zagrożenie - wszystko to, co wychynęło z Zony. Ludzie utworzyli odosobnione enklawy, do których droga wiodła właśnie przez ruiny. Ruiny, w których coraz częściej można było natrafić na nowych mieszkańców. Z oddziału porządkowego, Straż Nocna stała się myśliwymi, polującymi na wszystko, co zagraża ludziom. Osamotnieni w swojej walce, dobijani coraz mniejszą liczbą ochotników i stale topniejącymi stałymi siłami, prowadzą beznadziejny bój z otaczającą ich każdego wieczoru ciemnością.


(Ilustrował: Rembrandt)
The_Ezekiel.
komentarz[3] |

Komentarze do "Straż Nocna - organizacja"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl

Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!

   PATRONUJEMY

   WSPÓŁPRACA

   Sonda
   Czy interesują cię raporty z sesji NS?
Tak!
Nie.
A co to?
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Pasożyty
   Hibernatus (....
   Yakuza
   FATEout
   Legia Cudzozi...
   Pistolet Maka...
   Łowca - dzień...
   Neuroshimowe ...
   Śpiąca Królew...
   Bo kto umarł,...

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.014847 sek. pg: