..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
    ORBITAL MENU
    » Neuroshima
    » Świat
    » Bohater
    » Rozrywka
    POLECAMY

     SZUKAJ
    » Mapa serwisu
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

Bestiariusz: Maszyny, czyli o tym co złomiarz wiedzieć powinien.



TytułBestiariusz: Maszyny
AutorMichał Oracz
WydawcaPortal
FormatC5
Ilość stron128
Cena35 PLN
Ocena8/10


Stosunkowo niedawno nakładem, a jakże, wydawnictwa Portal ukazał się kolejny dodatek do Neuroshimy. Sygnowany liczbą 13, „Bestiariusz: Maszyny” jest, jak sama nazwa wskazuje – zbiorem wszelakich mechanicznych bestii, jakimi Mistrz Gry może nękać swoich Bogu Ducha winnych graczy.

Prosto z warsztatu Molocha

Pierwsze wrażenie jest wyborne – piękna ilustracja Sławomira Maniaka wbija w fotel. Ogrom machiny, czerń, niepokojące piękno i groza zarazem – niemalże słychać ten zgrzyt metalu i serwomotorów mechanicznej bestii. Jest to, w mojej opinii, najlepsza dotąd okładka ze wszystkich dodatków do NS. Niestety – później jest trochę gorzej. Dodatek nie zaczyna się klimatycznym opowiadaniem, wprowadzeniem z Frontu, czy techniczną analizą jakiegoś naukowca z Posterunku. Nic z tego. Mamy za to „Poradnik użytkownika Bestiariusza” – zbiór ciekawych porad dla Mistrzów Gry. Jak, gdzie, po co i kiedy użyć danej bestii. Porady, owszem ciekawe, ale każdy porządny Mistrz Gry wszystko to, co w postaci Prawdy Objawionej serwują nam twórcy, zwyczajnie wie! Rozdział psujący klimat, wciśnięty jako wstęp na siłę i zwyczajnie zbędny – mogłoby tam naprawdę być co innego. Na szczęście dalej jest już dużo lepiej. Po krótkim i rzetelnym opisie niuansów mechaniki wykorzystania na sesji tworów Molocha, przechodzimy do sedna, czyli opisów bestii.

Na pierwszy ogień idą roboty bojowe Molocha – wszystko to, czego zadaniem jest walka, oprócz tego walka, no i walka rzecz jasna. Konstrukty są przerażające, oryginalne, a czasami śmieszne. Gladiator - machina będzie nie lada wyzwaniem dla gladiatorów – ludzi, Farmer, Borys czy Beczka to nazwy robotów, które spaskudzą samopoczucie graczom dość skutecznie. Ogólnie rzecz biorąc, wszystkie konstrukcje są bardzo ciekawe, oryginalne, i co najważniejsze – prawdziwie przerażające. Doprawdy – jest w nich coś diabolicznego. Zwłaszcza, jeśli będziemy pamiętać, że Moloch nie kieruje się jakimś niepojętym sadyzmem, a jedynie skutecznością na polu walki. Jedyne maszyny, do których mogę się przyczepić to Thinboy i, wspomniany, Gladiator – są to w istocie dwie identyczne konstrukcje. Nie brakowało autorom pomysłów, więc nie pojmuję czemu nie uniknęli takiej, powiedzmy, ksero–wpadki.

Przy drugim rozdziale można by w sumie powtórzyć to co napisałem o pierwszym. Ale nie pójdę aż tak na łatwiznę. Tym razem nie mamy do czynienia z konstrukcjami wyrafinowanymi, a raczej wariacjami na temat sprzętu ciężkiego – czołgów, transporterów i innych wozów bojowych. Opisano kilka maszyn, które w podręczniku podstawowym były tylko wzmiankowane (jak na przykład Klaun). Sprzęt ciężki raczej znajdzie zastosowanie na sesjach Frontowych niż w normalnych przygodach. Bierze się to z dwóch kwestii – po pierwsze – konstrukty te wymagają ogromnych nakładów energii, toteż spotkanie jednego takiego Szturmowca gdzieś na południu byłoby zwyczajnie mało realistyczne. Po drugie – machiny te są prawie niemożliwe do pokonania dla normalnej drużyny, nieuzbrojonej w karabiny przeciwsprzętowe, granatniki, bomby, rakietnice i inne cięższe środki perswazji. Roboty te przydadzą się za to, by zablokować graczom w trakcie sesji pewne drogi, takie powiedzenie im – „Stop – przeginacie chłopaki!”

„Roboty Wspomagające” i „Systemy Obronne” to dwa rozdziały, które przybliżają całą strukturę surowcowo – ekonomiczną Molocha. Roboty wspomagające nie walczą, lecz zajmują się mechaniką i ogólnie rozumianą konserwacją. Ten rozdział to raczej pomoc dla Mistrza, niż kompendium tego, co gracze mogą rozwalić. Wszak Moloch potrzebuje surowców i innego sprzętu by działać, jak każda duża organizacja wojenna, i dlatego też są te rozdziały. Ot – tak gdyby graczom przyszło do głowy złupić jakąś bazę maszyn.

Zdecydowanie najciekawszym, najlepiej napisanym i najbardziej wciągającym rozdziałem są „Roboty Eksperymentalne”. Przyznać muszę, iż pojęcia nie mam po co Molochowi większość z tych konstrukcji. Sprawiają wrażenie jakby były chybionymi pomysłami Bestii, ale skoro surowce na nie już poszły, to rzućmy to gdzieś na Front – może się przyda? Doprawdy – Metaloid, Diler – nie będę opisywał tych maszyn (niech nazwy zaostrzą apetyt), ale powiem, iż są to konstrukcje cholernie pomysłowe i zarazem niebezpieczne. Zdecydowanie dla zaawansowanych drużyn.

No i ostatnia, o dziwo – najsłabsza część. Obejmuje ona kilka konstrukcji maszyn SMARTA. I tu wielki zawód. Jest SMART-owych maszyn raptem kilka. Są, owszem, bardzo pomysłowe, ale z drugiej strony konstrukcje SMART-a powinny być w oddzielnym dodatku – „SMART i tylko SMART”. A tu mamy, przy pogardliwym mym prychnięciu –, cztery konstrukcje. I kombinuj tu Mistrzu. Rozumiem, że SMART to coś relatywnie nowego w NS, ale w takim razie po co, w iście żebraczej ilości, twórcy dają tylko tyle maszyn? To nie tylko zostawia wrażenie działu zrobionego, pardon my French – na odwal się, ale także jakiegoś lenistwa i komerchy. „Zróbmy parę puszek dla SMARTA – każdy to kupi!”. Bardzo szanuję wydawnictwo Portal, a Neuroshima to ich najwspanialsze dziecko, ale dziwnymi drogami czasami chodzą ich publikacje. Pod sam koniec dodatku znajdziemy rozszerzenia zasad do maszyn opisanych w podstawce – akurat się przydaje.

„Bestiariusz...” jest napisany świetnie, z kilku punktów widzenia – mamy tu i żołnierza, i speca z Posterunku, a nawet znanych z podstawki Smittiego i Blackbirda! Przy każdej postaci język jest inny (zapewne dlatego, iż autentycznie pisali to różni ludzie), ale zawsze znakomity. No i czuć, które teksty są autorstwa Michała Oracza – takiej literackiej drapieżności, od czasów Macieja Żerdzińskiego, nie było w polskiej literaturze postapokaliptycznej. Bo uważam, iż każdy dodatek do NS jest jak oddzielna powieść – tak się je czyta, to ich zwycięstwo.

Ale wróćmy jeszcze do samego dodatku. Jest jeszcze jedna rzecz, która strasznie mnie w tej publikacji irytuje. Grafiki. Ta okładkowa, mówiłem, jest świetna. Ale w dodatku tak różowo już nie jest. Grafiki w dodatku dzielą się na dobre, bardzo dobre i koszmarnie złe. Niestety. O ile dużo grafik (Wypatrywacze, Dostawca) jest po prostu dobrych i bez polotu, o ile grafiki Kurczaka, Kraba, Gladiatora i wielu innych są po prostu genialne (przypominają niemalże fotografie), o tyle duża cześć jest beznadziejna. Za dużo tam kresek, mazideł, jakby je długopisem w pośpiechu ktoś robił. Tu już nawet nie idzie o estetykę – one są po prostu nieczytelne. Takie zeszpecenie Ciężkiego Łowcy zasługuje na sąd polowy!

Więc jakie mam ogólne wrażenia po „Bestiariuszu...”? Bardzo pozytywne. Dodatek pomimo wielu istotnych mankamentów, jest doskonały. Ma klimat (choć, jak wspomniałem – nie od początku), większość grafik jest bardzo dobra, a konstrukcje, sedno dodatku – są po prostu wyborne. Pomysłów Mistrzom brakować nie będzie. Mógłbym się, a propos, przyczepić tu do tego, iż tak straszni maszynoludzie z podstawki, tu są tylko wspomniani. Mamy, dosłownie, jeden konstrukt. Może zamiast odfajkowywać rozdział o konstrukcjach SMART-a, warto byłoby poświecić papier, tusz i talent na maszynoludzi właśnie, a ze SMART-em poczekać na oddzielny dodatek? Niechaj to pytanie pozostanie figurą retoryczną.


Zalety:
-Ogromny zbiór pomysłowych konstrukcji.
-Rozszerzenie zasad do patroszenia maszyn.
-Większość grafik jest doskonała.
-Czytelny podział konstruktów.
-Znakomity język i styl opisów.

Wady:
-Cześć grafik zwyczajnie nieczytelna.
-Brak maszynoludzi.
-Całkowicie zbędny rozdział o maszynach SMART-a.
-Słabiutki wstęp do dodatku.
-Irytujący fakt powtórzenia dwa razy tej samej konstrukcji (Thinboy i Gladiator).


Avner.
komentarz[52] |

Komentarze do "Bestiariusz: Maszyny #2"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl

Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!

   PATRONUJEMY

   WSPÓŁPRACA

   Sonda
   Czy interesują cię raporty z sesji NS?
Tak!
Nie.
A co to?
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Pasożyty
   Hibernatus (....
   Yakuza
   FATEout
   Legia Cudzozi...
   Pistolet Maka...
   Łowca - dzień...
   Neuroshimowe ...
   Śpiąca Królew...
   Bo kto umarł,...

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.159050 sek. pg: