>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
|
|
|
Bohater^3
Tytuł | Bohater^3 | | Autor | Marcin Blacha, Michał Oracz | Wydawca | Portal | Format | C5 | Ilość stron | 196 | Cena | 16 PLN | Ocena | 7+/10 |
Muszę przyznać, że do lektury Bohatera^3 podchodziłem dość sceptycznie. Z jednej strony fajnie, bo to kolejny dodatek do ukochanej Neuroshimy, a z drugiej jednak to i tak zawsze jestem MG, więc co mi tam po dodatku dla graczy. Przyznaję jednak, że czas poświecony na przeczytanie tego dodatku nie był stracony. Ostatnio jestem nieco zapracowany, więc doczytywałem kawałkami, jednak udało mi się go skończyć. Przy takim trybie czytania jest to dla mnie szczególnym osiągnięciem, ponieważ zawsze albo coś czytam na raz, albo książka szybko ląduje na półce.
Dodatek liczy 126 stron (tyle co poprzedni Bohater), podzielonych na 11 części. Tym razem wydrukowano go na cieńszym papierze, przez co jest o połowę „chudszy”. Nie odbiło się to jednak na samej treści. Autorami dodatku są, tak samo jak to miało miejsce ostatnim razem, Marcin Blacha oraz Michał Oracz. Dodatkowo przy pisaniu wspomógł ich Tomasz Krupa (Typhoon Vilage), oraz Perplexer (Księga Montera) znany wcześniej z m.in. Piratów.
Tyle jeśli chodzi o ogólny wygląd. Czas teraz na parę słów o grafikach. Z jednej strony Was rozczaruję, ale z drugiej pocieszę. Minusem jest niewielka ilość rysunków znanych nam z poprzednich dodatków, Tomasza Jędruszka i Radosława Gruszewicza. Plusem natomiast jest to, że ich następcy (cały szereg nowych twarzy) też mają się czym pochwalić. Większość grafik reprezentuje profesjonalny poziom, godny poprzednich suplementów NS. Chociaż muszę przyznać, że udało mi się natrafić na kilka rysunków wymagających moim zdaniem dopracowania.
Hm co jeszcze… Ach tak, zapomniałbym – okładka. Kiedy ją zobaczyłem myślę sobie Gruszewicz, ale tu jednak nie, bo Grzeszkiewicz. Grafika jest według mnie rewelacyjna, starannie wykonana, powiedziałbym jedna z najlepszych jakie widziałem Jest zatem świetną reklamą dobrego (IMHO) dodatku.
No dobrze, grafiki grafikami, ale jednak nie dla grafik kupujemy dodatki prawda? Co więc reprezentuje sobą treść? No, masę informacji przydatnych tu i ówdzie. Zacznijmy może od początku.
Pierwszy rozdział dotyczy Tornado. Jest to temat, który wydaje się łatwy do rozwiązania, ale jak przyjdzie co do czego, to pojawiają się problemy. Jest ono też nieodzowną częścią świata NS, bez niego Nueroshima nie byłaby tą samą fantastyczną grą, jaką jest w moich oczach teraz. Wydawało by się, więc że o Tornado można pisać, pisać, pisać, a słowa same będą się lać. Jednak po głębszym zastanowieniu, wychodzi na to, że pisząc o Tornado łatwiej jest coś spartolić psując jego klimat, niż napisać naprawdę kawałek dobrego tekstu. Ten artykuł na szczęście taki nie jest. Napisany rzetelnie, wyjaśniający dużo z tego, co wymagało wyjaśnienia, zarazem pozostawiający sporo niedopowiedzianego dla MG. Klimat zachowany, a pomysłów na wykorzystywanie Tornado na sesjach przybyło. Muszę tutaj pochwalić autorów, za ten ciekawy, choć dość krótki rozdział. Pozycja naprawdę warta przeczytania.
Pamiętacie nowe pochodzenie „Hibernautus”? Tym razem dostajemy coś zupełnie nowego - kawałek pt. „Przybądź z Europy”. Jak sama nazwa wskazuje, jest on przeznaczony dla graczy, którzy chcą się czymś wyróżnić. Pewnie zapytasz skąd Europejczyk w Stanach Zasranej Ameryki? Na to wyjaśnienia znajdziesz już wewnątrz dodatku, choć nie trzeba być geniuszem żeby wymyślić choć kilka opcji. Jeśli jednak ktoś się na takie pochodzenie zdecyduje znajdzie tutaj stereotypowy opis 15 narodowości, wraz z współczynnikiem dla każdej z nich. Do tego gracz, który zagra takim odmieńcem, zostanie poinstruowany jak to zrobić, żeby nie psuć zgodności ze światem itp. Rozszerzenie dość ciekawe, dające pewne możliwości, choć nie każdego zainteresuje.
Zostań Mistrzem Sztuk Walki. Dumnie brzmiąca nazwa rozdziału, a co w środku? No wszystko to, co może pomóc zrobić z twojej postaci, która normalnie bez M16 czuje się jak niepełnosprawny, prawdziwego zabijakę. Taki Banderas wymięka. Rozdział opisuje szeroko mechanikę, techniki walki, jak i sposób ich rozwijania. Autorzy serwują nam 9 różnych szkół walki, tak więc jest w czym przebierać. Niewątpliwie dosyć ciekawy materiał, szczególnie jeśli u waszego MG zawsze brakuje wam amunicji. Uzupełnieniem do poprzedniego rozdziału jest opis profesji Mistrz sztuk walki – oczywiście, żeby móc czerpać z poprzedniego opracowania wcale nie jest koniecznością brania tej profesji, jednak gdyby ktoś chciał zagrać takim dość rzadko spotykanym na pustyni kolesiem, to czemu nie?
Typhoon Vilage, kolejny rozdzialik w naszym dodatku, to dość ciekawa nowa lokacja. Z tym, że osobiście widziałbym ją w GP – już raz ktoś w swojej recenzji B3 pisał, że w Bohaterze widziałby bardziej nowe „metropolie”, jak Saint Louis w Bohaterze^2, a ja się do tej opinii przychylam. Tym niemniej tekst jest opracowany ciekawie, jak i interesująca jest sama lokacja. Typhoon Vilage wyróżnia się na tle tysięcy podobnych miasteczek w całych Stanach tym, że… zostało zbudowane na szczątkach rosyjskiej łodzi podwodnej! Całość prezentuje się niezwykle zachęcająco, daje kilka pomysłów na sesje, jak i całkiem nowe i bardzo niespotykane pochodzenie. Granie ruskim w świecie Neuroshimy? To może być ciekawe.
Następnie przyjdzie nam poznać „całą prawdę o pancerzu wspomaganym”. Szczerze mówiąc, nie jestem z tego rozdziału zadowolony. Dobrze, że autorzy nie zrobili z Neuroshimy Fallouta rodem z BoS, ale jak dla mnie jest to artykuł, który powinien znaleźć się raczej w Gwiezdnym Piracie. Jest napisany dobrze i rzetelnie, przy czym nie psuje klimatu NS, ale mimo wszystko mogło tu być coś innego. Z drugiej jednak strony, art jest na tyle krótki, że nie zajmuje zbyt wiele cennego miejsca w dodatku. Gdyby miał ze 20 stron, zacząłbym zrzędzić, na szczęście nie ma. A o czym jest? Czym te pancerze są, gdzie można ich szukać oraz dlaczego gracze raczej ich nie znajdą.
Bardzo ciekawy jest rozdział o przeprogramowywaniu maszynek Molocha. Wysoko cenię sobie tego typu opracowania, ponieważ dają dużo pomysłów nie tylko samemu graczowi, ale także i mi – Mistrzowi Gry. W środku rozdziału wszystko, czego taki spec potrzebuje, by zacząć grać wujkowi M na nosie. Co prawda autor trochę gmatwa i czasem wydaje mi się, że coś tam nie styka jeśli chodzi o informatykę (ale przecież nie każdy się na tym zna, więc nie każdemu to przeszkadza), ale jednak na pewno jest tu masa ciekawostek. Rozdział obowiązkowy do przeczytania i wprowadzenia na sesjach.
Jednym z największych rarytasów całego dodatku jest bez wątpienia Księga Montera. Co by się tutaj dużo nie rozpisywać. Masa przydatnych informacji, które aż proszą się, by zastosować je na sesji. Co dokładniej – wszystko to, co może monter zrobić – maski gazowe pułapki, detektory cuda-niewidy. Gwarantuję Ci, że po przeczytaniu artykułu nie pożałujesz kupna dodatku. I to nie ważne czy jesteś MG, czy Graczem. Po prostu Gracz znajdzie tu masę przydatnych informacji dla swoich postaci, natomiast Misio mnóstwo przydatnych rzeczy, do udupienia graczy oraz urozmaicenia sesji. Ten rozdział to niewątpliwie najlepsze opracowanie z obu Bohaterów.
Ostatni rozdział to cechy profesyjne. Po dwie do każdej. Cóż tu można dużo gadać – „Koń jaki jest, każdy widzi”. Wszystkie są napisane w porządnym neuroshimowym stylu, rodem z podręcznika głównego. Zaprawdę przydatna rzecz, dla osób tworzących sobie postać. W końcu to dodatek dla graczy, czyż nie?
Jeśli chodzi o ogólną ocenę dodatku, to jest to jeden z tych przypadków, kiedy zwyczajnie stanowi to dla mnie problem. Są w B^3 prawdziwe perełki, ale są też artykuły, które mnie nie zainteresowały. Wolałbym na miejscu Typhoon Vilage zobaczyć jakieś inne, większe miasto, a na miejscu rozdziału o pancerzu wspomaganym, rozdział o np. Drugach (Sex, Drugs & RPG, yeah...;)). To jednak jest odczucie subiektywne, być może ty, czytelniku, będziesz miał na ten temat inne zdanie. Dodatek więc oceniam na 4, w skali szkolnej - uważam, że Bohater^2 był lepszy, ale jednak nie zmienia to faktu, że opisywany tutaj jego następca nie jest złym rozszerzeniem. Jest to pozycja na pewno warta zakupu i swojej ceny. Jeśli więc masz Bohatera do kwadratu, a szukasz czegoś dla swoich graczy (bądź sam graczem jesteś), polecam zakup. Szczególnie ze względu na Księgę Montera, rzecz naprawdę przydatną i pozwalającą wykazać się na sesjach nie tylko wojownikom, lecz także graczom o mniej walecznych sercach.
mormir. |
komentarz[18] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Bohater^3 #2" |
|
|
|
|
|
|
Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!
|
|
Sonda |
Top 10 |
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
ShoutBox |
|
|