>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
|
|
|
Hydrodetektor
Jaggy umierał. A raczej wiedział, że niedługo umrze. Od czterech godzin szedł przez tę pustynię, bez prowiantu i przede wszystkim bez kropli życiodajnej wody. Czuł, że to nie jest jego szczęśliwy dzień. Ból zęba budzący go z błogiego snu. Później problem z odpaleniem samochodu, który w końcu popsuł się na środku pustyni. Jak się po chwili okazało, cały prowiant z bagażnika został skonsumowany przez jakąś zmutowaną wiewiórkę, o dwóch kolorowych ogonach i zawadiackim wyrazie pyska. No to co Jaggy mógł zrobić? Ukatrupił zwierza, jego krew przelał do bukłaka. Nie starczyła niestety na długo, bo już po półgodzinie na dnie flaszki została tylko zakrzepła czerwona skorupa. Nie mając zasadniczo innego wyjścia, poszedł dalej. I tak kończyła się czwarta godzina straceńskiej ekspedycji, praktycznie bez celu czy szansy przetrwania. Jego nogi nie robiły już pojedynczych śladów w piasku, tylko znaczyły trasę marszu poprzez dwie względnie równoległe linie. Powłóczący kulasami Jaggy spojrzał w niebo. To, co tam zobaczył nie napawało optymizmem. Wysoko na nieboskłonie krążyły trzy sępy, które jakimś cudem przetrwały na tych martwych ziemiach. Z pomiędzy popękanych warg wędrowca wydobył się jęk zrezygnowania i śmiertelnego zmęczenia. Spróbował zrobić krok naprzód, lecz zamiast tego, upadł jak długi na rozgrzany piasek. Charkot jego oddechu powoli przycichał, a w zamglonych oczach zaczęła gasnąć iskierka życia. Wtem, do zanikającej świadomości Jaggiego, dotarł dźwięk. A dokładniej wygwizdywana wesoła melodia. Ostatkiem sił podniósł się na klęczki i półprzytomnym spojrzeniem ogarnął otoczenie. Zauważył człowieka w słuchawkach na uszach oraz z jakimś dziwnym urządzeniem, przypominającym talerz na kiju, w ręku. Pogwizdywał on wesoło wolną dłonią otwierając snikersa. Zatrzymał się i ściągnął plecak, z którego wyciągnął szpadel. No i zaczął kopać w miejscu, gdzie przed chwilą machał tym dziwnym talerzem na kiju. Jaggy nie mógł pojąć co ten facet wyprawia. Ale kilka chwil później oświeciły go jego własne oczy. Otóż w wykopanym dole zaczęła się pojawiać czyściutka woda. Jaggy błagalnie podniósł rękę i padł martwy z wycieńczenia, zaledwie kilkanaście metrów od upragnionej wody.
Jaggy nie miał szczęścia nieprawdaż? A tak właściwie nie tyle szczęścia, co wystarczająco dużo rozumu żeby zaopatrzyć się w coś tak przydatnego jak Hydrodetektor… trudna nazwa, co? No, ale właśnie tak nazywa się ten dziwny talerz na patyku, którym machał ostatni facet, jakiego Jaggy widział w życiu. Muszę powiedzieć - przydatna zabawka, zwłaszcza, kiedy w okolicy nie ma paproci, która będzie ci wskazywać zbiorniki wodne. Zasadniczo wygląda i działa jak stereotypowy wykrywacz metalu. To znaczy na długim metalowym pręcie znajduje się talerz wykrywający wodę. O owocności poszukiwań informuje użytkownika poprzez system kabli, znajdujący się wewnątrz pręta docierający do małego komputerka przy rączce tegoż ustrojstwa. A stamtąd już niedaleka droga poprzez słuchawki do uszu. Innymi słowy, detektor szybciej pika, gdy znajduje wodę. Pytasz na jakiej zasadzie to działa? A cholera wie. Ja to tylko sprzedaję, nie składam. To kupujesz, czy nie? Świetnie. I pamiętaj - przeczytaj, co masz na opakowaniu.
Informacje na opakowaniu:
Zestaw składa się z aparatu wykrywającego wodę oraz słuchawek.
W pudełku znajdują się części zamienne dla elementów narażonych na najczęstsze awarie.
Zestaw nie zawiera baterii.
Nie przechowywać w niskich temperaturach.
Urządzenie nie jest przeznaczone dla dzieci poniżej 3-go roku życia, jako że zawiera małe elementy co stwarza niebezpieczeństwo połknięcia.
Detektor sprawdza strukturę podłoża pod sobą w poszukiwaniu wody. Określa dokładnie jej zawartość tuż pod urządzeniem (sposób użycia jak wykrywacz metali) i wskazuje, gdzie można, według danych, znaleźć więcej wody.
Bateria wystarcza na 2-6h, zależnie od jej jakości
Dostępność: Bardzo mała (średnia w Vegas)
Cena waha się od 100 do 200 gambli
Przy temperaturze poniżej 5 stopni C, jest 20% szansa na to, że podczas użytkowania się popsuje.
Jeśli chce się to naprawić, trzeba zdać (jeśli naprawiasz detektor osobiście po raz pierwszy) B. trudny test elektroniki - za każde dwie udane naprawy poziom trudności spada o 1.
Części zastępcze wystarczają tylko na jedną naprawę i są to tylko szumnie nazwane kable oraz wyświetlacz komputerka.
Szansa na znalezienie nowych części to 10% wszędzie poza Vegas (tam jest to już 40%)
Tymek. |
komentarz[20] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Hydrodetektor" |
|
|
|
|
|
|
Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!
|
|
Sonda |
Top 10 |
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
ShoutBox |
|
|