>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
|
|
|
Pancerz Wspomagany
Słowo od Ezza
Jak znam życie, pewnie większości z Was opadła szczęka. Power Armor w Neuroshimie? "Człowieku, popierdoliło cię?" Na każdym forum o NS, gdzie okiem nie sięgnąć, wszyscy jednym głosem pieją, że PW to mrzonka, twór skrajnie nierealistyczny, a jego ewentualne skonstruowanie to tylko marnowanie pieniędzy, tworzenie nieefektywnej hybrydy. Że w Neuroshimie nie ma miejsca na takie rzeczy, że poziom techniki, że realizm, że Marcin powiedział, że jego tata powiedział...
Batalia między zwolennikami, a przeciwnikami trwa. Każdy ma swoje argumenty, każdy swoje wie. Wszyscy już od dawna targają się za łby. Dyskusje, spory, kłótnie, kontrowersje. Chrzanię to. Chcę sobie dziś napisać artek o Power Armorze i korzystając z tego, że jestem naczelnym Orbitala, napiszę go. Mało tego - opublikuję. Dlaczego?
Bo mogę. Bo nie lubię ustalonych konwencji. Bo nie lubię jak ktoś zbytnio się przy czymś upiera. Bo nie lubię chromu i stali i cholernie jestem ciekaw, jak miłośnikowi rdzawych klimatów wyjdzie opisanie takiego wynalazku. Bo lubię budzić kontrowersje i ZAWSZE chciałem napisać taki długi wstęp do artka. Mamo, pozdrawiam cię. To najszczęśliwszy dzień w moim życiu, bez kitu.
Komu się nie podoba, niech zobaczy sobie najnowsze odcinki Neurozy. Mówię Wam, boki zrywać...
Dobra, dla lepszego efektu, zaczynamy od początku...
Pancerz Wspomagany
Echo ich ostrożnych kroków niosło się po ciemnych korytarzach kompleksu. Blade światło latarek przeczesywało mroczne zakątki w poszukiwaniu pozostałości systemów obrony bazy. Świst podekscytowanych oddechów zagłuszał łomot serc. Dotarli dalej, niż mogli się spodziewać. Żadnej ekipie Archeologów badających jeden z najlepiej strzeżonych nowojorskich kompleksów militarnych nie udało się tak daleko zajść. Zabezpieczenia były naprawdę dobre. Ale nie tym razem. Tym razem szli razem ze Shiftym. On zawsze miał dobrego nosa. I to właśnie on pierwszy ujrzał Artefakt. Po otwarciu kolejnej ze śluz, stanął jak wryty. Mrok pomieszczenia, które się przed nimi ukazało, rozświetlała krwawa łuna świateł awaryjnych. Po tylu latach, jeszcze działały. I na samym środku stał Pancerz. Niczym zamarły w bezruchu kolos, stalowy golem utrwalony w jednej sekundzie bezruchu, spowity jarzącą się bladym światłem siecią okablowania i rusztowaniem tak delikatnym, jakby było jedynie mgiełką elektrycznych impulsów, biegnących po niewidocznych ścieżkach oplatających nieruchome ciało. Cisza jaka panowała, była absolutna. Wszyscy wstrzymali oddech. Martwa maska hełmu spoglądała z góry na małych i kruchych ludzi, którzy nadal byli przekonani, że to wszystko stopklatka z filmu, że zaraz metaliczny tytan ruszy na nich, wdeptując ich w posadzkę.
Tylko Shifty pamiętał po co tu są. Podszedł zdecydowanym krokiem, nie spuszczając znaleziska z oczu. Bezwiednie wyciągnął dłoń i dotknął chłodnej stali w miejscu, gdzie sploty światłowodów były rzadsze. Poczuł ciepło.
A potem wszystkich ogłuszył przeraźliwy ryk syren. Światła zgasły.
Tak, zgadza się. Na pierwszego natknęliśmy się właśnie w bazie Aurora, tej koło NY. Dopiero trzecia ekspedycja zdołała wytaszczyć go na powierzchnię. Komuś przed wojną naprawdę zależało aby To nie dostało się w niepowołane ręce. Tuzin ludzi poświęciło się byśmy mogli ujrzeć największe osiągnięcie militarne ludzkości.
Niedługo potem zaczęliśmy otrzymywać informacje, że Appalachy też takiego mają. I Texas. Potwierdziło się to, co od dawna podejrzewaliśmy - Posterunek od dłuższego czasu ma paręnaście sztuk. Legendy stały się prawdą. Projekt Golem był faktem. Gdyby apokalipsa nastąpiła parę lat później, mielibyśmy całe brygady zmechanizowane, gotowe do odparcia każdej ofensywy Maszyn.
Ale nastąpiła parę lat wcześniej.
Czym są Pancerze? Ciągle je badamy. Specjaliści Wędrownego Miasta jak do tej pory nie udostępnili nam żadnych danych. Boją się przecieków. Wiemy, że ich używają, że przeczesują całe Stany w ich poszukiwaniu, wiemy że do końca ich nie rozgryźli. Tracą pewnie kolejne bezcenne egzemplarze, marnując bezpowrotnie ich potencjał. Udało nam się ustalić, że poza funkcją ochronną, posiadają zintegrowane systemy bojowe oraz wspomagające.
Wszystko po kolei...
Maszyna:
Nazywamy je Golemami. Patrząc na jednego z nich, widzisz niespełna trzymetrowego, stalowego kolosa, który od razu przypomina ci, jak kruche jest twoje ciało. Masywny moduł korpusu to jeden, lity, tytanowo-kompozytowy odlew, pokryty kompleksową nakładką ceramiczną. Ramiona są nisko osadzone i bardzo masywne - pod wystającymi płytami pancerza naramiennego mieszczą się potężne serwomotory umożliwiające dźwiganie ładunków do 200 kg, bez wspomagania równowagi i do 1200 kg max, choć to wyklucza niemal zupełnie poruszanie się, ze względu na zmianę środka ciężkości. Opancerzenie ramion jest nieco lżejsze, oparte na stalowym szkielecie, usztywniającym kompozytowe osłony. Spróbuj machać w powietrzu setką kilogramów żelastwa, do tego poruszając się i próbując utrzymać się w pionie. Co do równowagi i chodzenia - zastosowano tutaj dosyć nietypowe rozwiązanie. W celu lepszej kontroli środka ciężkości, co jest nie bez znaczenia w wypadku paru ton stali, operator porusza się używając nóg zgiętych w pół. Przypomina to chodzenie na kolanach, ale zdaje swój egzamin. Golenie zbroi poruszasz za pomocą stóp, zaś stopy samej zbroi automatycznie dopasowują się do podłoża. Parę kursów i od razu załapałbyś o co biega. Z początku czujesz się jakbyś za chwilę miał wyrżnąć pyskiem o glebę, ale w końcu dostrzeżesz, że inaczej kontrolować tego kolosa, do tego obładowanego bronią, nie sposób. Nie wytrzymałyby złącza, zaś sprzężenie zwrotne pewnie strzaskałoby ci stawy i piszczele. Cała ta maszyneria zaś jest od stóp do głów opancerzona, odporna na niemal każdą broń ręczną i wysokokalibrową. Wszystko jest odpowiednio uszczelnione, zabezpiecza przed bronią ABC, czyniąc z Pancerzy najlepszą ochronę na polu walki jaką można sobie wyobrazić. Odporność i mobilność doprowadzone do perfekcji.
Człowiek:
Cała ta ochrona służy najsłabszemu ogniwu konstrukcji - człowiekowi. Rozwój AI i technik zdalnego operowania bronią sprawia, że człowieka mogłoby tam w ogóle nie być. Jednak jeśli kontrola jest sprawowana zdalnie, za pośrednictwem przekaźników i komputerów, istniało realne zagrożenie, że zamiast zmasowanego ostrzału bronią wielkokalibrową wystarczyłby uzdolniony gość z komputerem, lub broń EMP. Wsadzenie to tej puszki człowieka sprawia, że nawet jak siądą systemy elektroniczne i stracimy łączność, maszyna nadal zachowa zdolność do walki. Podstawowe systemy - hydraulika i serwomotory oparte są na tak prostych konstrukcjach podzespołów elektronicznych, że nawet bezpośredni impuls EMP nie jest w stanie im zaszkodzić.
Mimo to, największym wrogiem operatora Golema jest jego psychika. Wpływ Pancerzy na psychikę ludzką to problem, który jako pierwszy musi zostać zbadany. Wielogodzinne zamknięcie wewnątrz pancerza, wraz ze sprzężeniem zwrotnym i stymulacją zmysłową, powoduje silne uzależnienie się człowieka od otaczającej go aparatury. Wielu, po opuszczeniu pancerza, cierpi na stany lękowe, depresję - czegoś im brak i ciągle czują się zagrożeni, pozbawieni ochrony jaką daje im Golem. Znane są też przypadki całkowitego "wyłączenia" się człowieka. W pewnych sytuacjach całkowicie tracili kontrolę nad sobą, mimo że nie wykryliśmy żadnej AI zintegrowanej ze zbroją. Całą kontrolę przejmowała maszyna, za pomocą bodźców i sprzężenia dominując nad człowiekiem, który kompletnie tracił świadomość. Wszelkie reakcje odbywały się na poziomie odruchów warunkowych i instynktu. Czasami, siedząc tam, w środku, nie wiesz gdzie jest twoja granica człowieczeństwa i czy przypadkiem już jej nie przekroczyłeś. Szaleństwo czai się o krok...
Zabrali mu go. Odebrali mu jedyną rzecz, na której mu zależało. Nie, nie rzecz. Jedynego przyjaciela. Tylko Golem pozwalał mu choć na chwilę uniknąć przed paraliżującym go lękiem. Bo świat był zły. Świat chciał zabić Iana. A przecież razem byli niezwyciężeni. Byli jednością. Razem walczyli i razem zwyciężali. A teraz odebrali mu jego zniszczony w ostatnim starciu Pancerz i nazwali wariatem...
Ian jeszcze raz spojrzał na broń trzymaną w ręku. Uśmiechnął się do swoich myśli - "Idę do ciebie, mój przyjacielu".
Ostatnią rzeczą jaką poczuł, był metaliczny posmak lufy w ustach.
Bestia:
Dzięki precyzyjnym mechanicznym dłoniom, które są sprzężone z dłońmi operatora (nie jest to żadna "rękawiczka") możesz używać wszelkiej broni ręcznej oraz swobodnie posługiwać się narzędziami. Jeśli masz zamiar coś podnieść, siła chwytu automatycznie się zwiększa, więc nie musisz się martwić o to, że upuścisz większy ładunek, lub zgnieciesz rękojeść karabinu jak puszkę po Neura-Coli.
Gniazda na przedramionach pozwalają także na instalację broni maszynowej, lub wyrzutni typu TOW lub LAW. W części przedramiennej posiadają także podwójne zintegrowane karabinki M8 kal. 5.56 zasilane z magazynków 100 nabojowych, które można wymieniać poprzez odpowiedni slot na nadgarstku pancerza. Ponadto możliwe jest zainstalowanie na ramionach zdublowanych działek smartowanych, kierowanych za pomocą ruchów głowy, lub ich ekwiwalentu w postaci lekkich granatników. Amunicję czerpią z taśm, które ułożone są w dołączanym pylonie-plecaku.
Reasumując, pełne uzbrojenie golema to jakieś pół tony broni i amunicji do niej. Mając do dyspozycji taką potęgę, naprawdę trudno nie ulec drzemiącej w nas bestii.
Kochał to i ubóstwiał. Kolejna pacyfikacja wioski mutantów i to już w dzień po akcji w Green Falls. On jeden i dziesiątki wrogów, padających niczym skoszone zboże. Wszędzie dookoła krew, wszędzie śmierć. Nie zwracał uwagi na liczniki amunicji alarmujące o wejściu na rezerwę, nie zauważył nawet, że zaczyna tracić wizję w hełmie. Po prostu nadal strzelał, zabijał, zalewał krwią ziemię dookoła. Niczym Pan Życia i Śmierci. Tak! To właśnie kochał! Kontrola nad taką potęgą! Wszystko w nim buzowało, czuł jak przepełnia go euforia i rozsadza energia. Nie poczuł tylko, że już od paru chwil bryzga krwią z oderwanej ręki i właśnie zaczyna strzelać do swoich. Ich wrzaski zlały się w jedno makabryczne brzmienie, wraz z jego radosnym śmiechem.
Symbioza:
Poza uzbrojeniem i opancerzeniem, Golemy posiadają rozbudowany system podtrzymywania życia. Element ludzki jest bezpośrednio podłączony do sieci czujników i przekaźników, które rejestrują i poddają wzmocnieniu każdy jego ruch. Człowiek czuje się nieco jak mucha w smole - trochę waży taki kolos i siła bezwładu robi swoje. Pamiętaj, że nie machasz już parokilogramową ręką ze skóry i kości, tylko ćwierć tonowym żelastwem, które musi się rozpędzić, poruszyć i zatrzymać. Szkolenie obsługi tego systemu wymaga wyuczenia w człowieku płynności i precyzji ruchu - trudno będzie w locie zmienić kierunek w jakim dokonujesz ruchu, więc musisz poruszać się pewnie i z wyczuciem. Tylko hełm nie działa sprzężeniem zwrotnym, przez co obserwacja nie jest ograniczona - możesz machać głową niemal do woli i z dowolną prędkością.
Aby w pełni zintegrować operatora z maszyną, niezbędne jest ubranie specjalnego kombinezonu, podłączonego do wspomnianych systemów ruchu i do systemu odpowiedzialnego za podtrzymywanie życia. Trafienia pociskami dużego kalibru mogą nie wywrzeć na pancerzu wielkiego wrażenia, ale mogą spowodować urazy wewnętrzne lub szok u operatora. Wtedy zwykle włącza się system medyczny i pompuje dożylnie adrenalinę, endorfinę i środki zapobiegające krwotokom wewnętrznym. Jednocześnie wyrównywane jest ciśnienie wewnątrz pancerza, a siła impulsów sprzężenia zwrotnego ulega wzmocnieniu - w nagłym przypływie sił, bez odpowiedniego kontrowania, operator wykonując zbyt gwałtowne ruchy członkami, mógłby pozrywać sobie ścięgna i uszkodzić mięśnie. Przypuszczamy jednak, że potencjalnie każde uszkodzenie, które jest na tyle potężne aby dotknąć człowieka wewnątrz pancerza, w większości wypadków prowadzi do jego śmierci. Wspomaganie medyczne jest tylko przedłużeniem agonii, które może pomóc w osiągnięciu celu, lub ewakuacji maszyny z pola walki, nim pozbawiona operatora stanie się bezużytecznym złomem. Okrutne, ale gdy zdamy sobie sprawę jak cenna jest to broń, niektóre rozwiązania nie mogą dziwić.
Skrzydło Alpha ruszyło do natarcia. Ich trójka, pod dowództwem kapitana Milesa, miała zająć przedpole odbijanej fabryki. Tak jak zawsze, rozproszeni, w pięćdziesięciometrowych odstępach ruszyli torując sobie drogę zmasowanym ogniem. Dwóch osłania, jeden szuka dogodnej pozycji do kolejnego zrywu. Davis, ukryty za rogiem zawalonego budynku, złożył maszynę w przyklęk i rozpoczął ostrzał. Kapitan wraz ze swoim skrzydłowym ruszyli - przed nimi 150 metrów gruzowiska, bez żadnych osłon, aż pod sam mur fabryki. Zewsząd sypał się grad pocisków, kolejne rykoszety znaczyły setkami odprysków ich pancerze. Ogień był tak silny, że ciągnąca za nimi piechota już dawno została zatrzymana i wyszli poza zasięg jej osłony. Kapitan kazał Bodinowi zatrzymać się i odpalić wszystko co ma, samemu kontynuując marsz przez pole śmierci. Dwaj skrzydłowi pokryli ogniem okna fabryki, z których sypała się nawała ołowiu, aż w końcu wszystko ucichło. Tylko Kapitan szedł dalej, aż nagle dostał z czegoś cięższego. Raz, potem drugi. Zachwiał się, zrobił krok w tył i znieruchomiał. Oczekiwali wybuchu, jak zwykle kiedy pancerz zostaje zniszczony, ale ten nie nastąpił. Cisza. Jest cały! Tylko dlaczego się nie rusza? Kiedy w końcu zdobyli tę fabrykę i otwarli jego nienaruszony pancerz, w środku dostrzegli krwawą, bezkształtną miazgę, która niegdyś była ich dowódcą.
Tajemnice:
Mimo całej naszej wiedzy, jeszcze sporo przed nami do odkrycia.
Największą zagwozdkę mamy z zasilaniem - otóż, na plecach zlokalizowaliśmy moduł, zawierający coś w rodzaju baterii - problem w tym, że za cholerę nie mamy pojęcia na jakiej zasadzie ona działa. Pobór mocy musi być olbrzymi, a jak do tej pory, żaden egzemplarz, o którym nam wiadomo, się nie "wyczerpał". Pomiary, badania, dłubanie w środku, wszystko to psu na budę. Jeśli ktokolwiek może mieć pojęcie o działaniu tego wiecznego akumulatora, to pewnie jajogłowi z Posterunku. Ale spróbuj z nich coś wydusić...
Dalej mamy wspomniany już wpływ Golemów na psychikę - póki co, podejrzewamy że wszystkie problemy są powodowane przez czynnik ludzki, ale nadal znajdą się tacy, którzy upatrywać będą jakiejś inteligencji, bądź świadomości w tych stalowych kolosach. W ogóle, to strasznie trudno się czegokolwiek o nich dowiedzieć, bo szczerze powiedziawszy, nie potrafimy żadnego rozłożyć na kawałki. Jedyne co umiemy, to uzupełnić amunicję, wsadzić tam człowieka i ewentualnie zamontować jakiś peryferyjny osprzęt. Reszta jest niczym jedna wielka, zwarta bryła - śrubek ani nitów nie uświadczysz. Nie mówię nawet o tym ile z funkcji wspomagających czeka na odkrycie, bo jestem pewien, że ta puszka może człowiekowi w środku jeszcze wiele niespodzianek sprawić. Póki co, uczymy się na błędach, próbując okiełznać potęgę naszych Golemów. Bo wiemy, że jeszcze wiele z nich czeka na odnalezienie i dobrze by było, gdybyśmy mogli umiejętnie wykorzystywać ich siłę. Bo to, co wyrabiają ci twardogłowi z Posterunku, to jak wbijanie gwoździ procesorami X generacji. Owszem, można i tak, ale czy warto?
Zasady:
Punkty Pancerza:
Korpus: 4
Głowa: 3
Nogi: 4
Ręce: 3
Kary:
50% do testów manualnych, 30% po przyzwyczajeniu do sprzężenia zwrotnego (ok. tydzień-dwa treningu). Wspinaczka i pływanie odpadają...
Wytrzymałość:
15
Modyfikacje statystyk:
Percepcja +3 (zasługa masy sensorów, wizjerów i czujników)
Budowa: Zwiększa się do 25
Charakter -2 (Co godzinę testujesz niezłomność - każdy taki test jest o stopień trudniejszy. Jeśli charakter obniży się do połowy - "wyłączasz" się i maszyna przejmuje kontrolę)
Spryt: -2 (po zabiciu każdego przeciwnika, testujesz morale. Jeśli Spryt spadnie do połowy - wpadasz w berserk)
[Ilustracja by Elmin]
The_Ezekiel. |
komentarz[35] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Pancerz Wspomagany" |
|
|
|
|
|
|
Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!
|
|
Sonda |
Top 10 |
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
ShoutBox |
|
|