..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
    ORBITAL MENU
    » Neuroshima
    » Świat
    » Bohater
    » Rozrywka
    POLECAMY

     SZUKAJ
    » Mapa serwisu
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

Potłuczone szyby



Potłuczone szyby, wraki samochodów, połamane latarnie, kurz, cisza. Witaj w postapokaliptycznym świecie.

Walczysz o każdy dzień, o byt, walczysz o jedzenie. Zatracasz się w nieosiągalnej utopii starego, spokojnego życia. Problem polega na tym, że go już nie ma i nie będzie. Nie ma wielkich miast, supermarketów z półkami uginającymi się od jedzenia, barów, biurowców, cieplutkich, przytulnych aż do obrzydzenia domów. Są gruzy, jest zniszczenie. Gdzieś po drodze zgubiły się ideały, moralność, właściwie wszystko. To runęło, przepadło. Nie ma, tak po prostu. Możesz nosić broń, ba, nawet musisz! Wolno ci zabijać. Nie istnieją obowiązki. Szkoła, regularna praca to już archaizmy, tak samo jak rodzina, żona, tłusty obiadek i piwko przed telewizorem. Chorujesz, każdy choruje. Jesteś wiecznym słabeuszem, anemikiem, chronicznym idiotą albo boisz się, że twoje ciało zgnije. Na litość nie masz co liczyć. Zapomnij o szczerej przyjaźni i miłości. Możesz za to zostać ćpunem. Tornado czeka. Sam troszczysz się o siebie. Krajobraz też cudny, wszystko roztrzaskane, zmiecione. Egzystujesz w ruinach, w ruinach świata.

Wstajesz rano, budzik wwierca ci się w mózg, jazgocze jak pojebany. Zwlekasz się z łóżka. Jeżeli masz szczęście, to zdążysz zjeść śniadanie, ubierasz się, bierzesz szybki prysznic, odświeżasz uzębienie. Chwytasz plecak i marsz do szkoły, marsz na uczelnię. Następnych kilkanaście godzin przeleżysz na twardej ławce, na przerwach będziesz biegał na szybkiego papierosa. Może skopiesz komuś dupę, może będziesz musiał powytężać mózg na sprawdzianie, kolokwium. Zdarza się, że jeszcze ci poprawią nastrój wywodem na temat twojej inteligencji. Wracasz do domu, ciśniesz się w śmierdzących autobusach, patrzysz przez brudną szybę na jeszcze brudniejsze budynki. Dostajesz obiadek. Ooo, znowu schabowy i kompocik? No tak, nie ma to jak klasa średnia. A gdzie te aspiracje na kurczaka w mandarynkach? Poszły się jebać. Zrobisz co masz zrobić, pomarzysz o lepszym życiu, najdzie cię refleksja o przyszłości i wtedy wpadniesz w dół. Bo jaka ciebie czeka przyszłość? Co ty, biedny, mały, szary człowiek możesz zrobić? Jak masz znaleźć pracę skoro powszechnie wiadomo, że pracy nie ma. Dupa blada. I jak tu się nie załamać, jak tu nie wyć z bezsilnej złości?

A teraz się zastanów czy czasem nie lepsza postapokalipsa. Szczęka ci opadła jak to czytasz? Niby czemu? Mało u nas ćpunów, mało środków odurzających? O Tornadzie wprawdzie nie słyszałam, ale ile jest lepszych, trzepiących czerep proszków, tableteczek. Krajobraz niby ładny, tak? To się przejedź po Śląsku pociągiem, to takie urocze przedprogi postapokalipsy. Czasem aż chce się wyć. Wraki budynków, morze gruzu, śmieci. Powiesz - chorób nie ma! Gówno prawda. Raczek na zawołanie. Broni teoretycznie mieć nie wolno, to wytłumacz mi jakim cudem tyle w gazetach żon z roztrzaskanymi czaszkami i piętnastoletnich zabójców. Czasem chciałabym mieć np. takiego Desert Eagle’a i wysłać na drugą stronę Morza Bałtyckiego kilku polityków. Ja nie żalę się, że świat jest taki straszny, że brzydki i be. Ja czasem tylko się zastanawiam czy nie lepiej byłoby żyć gdzie indziej, w Neuroshimie na przykład, oddać hołd anarchii. Och tak, nie patrzeć już na nic i na nikogo, móc wszystko. I co z tego, że to byłoby życie w gruzach. Pierdolę. Chyba wolę już taką zabawę.

Może ja przesadzam, może ja tu uprawiam pesymizm zaawansowany, ale czasem się tak właśnie czuję, czasem mam ochotę krzyczeć, potrząsać ludźmi, żeby otworzyli oczy, rozejrzeli się. Czasem czuję się jak na sesji. Nie mogę liczyć na litość, o nie, zdana sama na siebie brnę przez szaro-bury świat do celu, który wydaje mi się nierealny. I to jest straszne. Straszne, że chociaż dzisiejsze życie zasypuje nas "możliwościami” to te możliwości są nie do wykorzystania.

Nie lubię patrzeć przez okno...


Axiel.
komentarz[16] |

Komentarze do "Potłuczone szyby - felieton"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl

Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!

   PATRONUJEMY

   WSPÓŁPRACA

   Sonda
   Czy interesują cię raporty z sesji NS?
Tak!
Nie.
A co to?
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Pasożyty
   Hibernatus (....
   Yakuza
   FATEout
   Legia Cudzozi...
   Pistolet Maka...
   Łowca - dzień...
   Neuroshimowe ...
   Śpiąca Królew...
   Bo kto umarł,...

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.022754 sek. pg: