>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
|
|
|
Grzybica
Mało przyjemna choróbka, w szczególności, jak się ją oleje. Wywoływana poprzez grzybki z typu niejadalnych, doskonale przystosowanych do pasożytowania w najcieplejszych i najczęściej poukrywanych miejscach, powoduje okropne swędzenie i gaz bojowy, jakiego nie powstydziłby się Moloch. Przynajmniej tak to wyglądało przed wojną. Ale, jako że grzybki były na basenach, w epicentrach wszelkiego możliwego ataku na ludzkość, chemia zastosowana w eksterminacji 90% populacji miasta i wszechobecna radiacja sprawiła, że ludzie, którzy przeżyli, zaczęli powoli przypominać serek pleśniowy. To największy problem wędrowców Oklahomy, terenów Pasa Śmierci i innych miast przy rzekach, nad którymi łatwiej być zjedzonym przez bliżej niezidentyfikowane coś, niż samemu zjeść obiad. Ale nie martw się, na to się nie umiera… tak szybko. Problem polega na tym, że to cholerstwo zjada cię żywcem, a wzbogacone o kilka dodatkowych cech wywołuje halucynacje i poważnie osłabia. Po kilku tygodniach zmienia cię w… białawo zielony dywan na ziemi.
Leki
Dawniej stosowało się pudry typu Daktarin, albo inny Biopazol. Teraz potrzebna jest mieszanka Penicyliny i maści Vichy z dodatkiem proguanilu, środka wspomagającego leczenie malarii. Dostępność tego jest nie za ciekawa – tylko 25%. Cena też nie zachęca – 20 gambli za 125 mililitrów.
Dawkowanie to koszmar. Nie ma pastylek, zastrzyków, czopków i tego typu mierników ilości. MG mówi ci ile % ciała masz pokryte, a ty mówisz ile kremu na to zużywasz. Nigdy nie wiesz, czy nie walnąłeś przypadkiem za dużo, czy za mało. Jeśli walnąłeś za mało, nie martw się. Rzut wykonujesz z modyfikatorem +2 do wyniku. W końcu coś natarłeś…
Pierwsze symptomy
Na razie jest na tyle niegroźnie, że można to olać. Jedyny twój problem, to smród i swędzenie. Biały nalot na dłoniach i miedzy palcami stóp to wszystko.
Kontakty z ludźmi utrudnione o 20% (śmierdzisz!).
Stan zaawansowany
Nalot powoli zamienia się w kępki śliskiej, śmierdzącej breji. Czujesz się nieco osłabiony, ale jest to do przeżycia. Grzyby pojawiają się w pachwinach i na zgięciach stawów.
Budowa -2, Zręczność -2, kontakty z ludźmi utrudnione o 40%.
Stan ostry
Robi się poważnie. Jesteś mocno osłabiony, pokryty w dużej części białym puchem. Nie chorujesz na inne choróbska, bo grzyby zapewniają na tyle skuteczne antybiotyki, że tylko one to wytrzymują. Tylko, że te same antybiotyki to silne halucynogeny. Możesz więc odjechać na koszt firmy. Masz 20% na godzinę. Jeden trip dziennie.
Budowa -5, Zręczność -5, Percepcja -2, kontakty z ludźmi utrudnione o 80%.
Stan krytyczny
Dziwię się, że jeszcze chodzisz. Gdybym wiedział, że dożyjesz tego momentu, kupiłbym szampana by to uczcić. Powiem szczerze, wyglądasz jak Roquefort. Te niebiesko-zielone plamy na białym ciele… ale problem zaczyna się w środku. Część z nich osiedliła się w twoich trzewiach i w najlepsze balanguje. Powoduje to owrzodzenia i krwotoki. Halucynacje się nasilają – 30% na godzinę, trip co dwie, a nawet nieprzerwanie. Zaczyna się problem z leczeniem, bo tutaj potrzebne są specjalistyczne sprzęty i kilka operacji, m.in. skóry i układu trawiennego. Ale możesz być pewien, że nic nie zaatakuje cię w drodze. Większość drapieżców posługuje się węchem. Śmierdzisz tak, że podejście do ciebie na 3 metry kończy się wymiotami. Co z tego, że czuć cię z 2 kilometrów, skoro i tak nikt nie pójdzie w twoją stronę?
Budowa -12, Zręczność -12, inne współczynniki -6, kontakty z ludźmi utrudnione o 120%.
Stan terminalny
Pamiętasz to, co mówiłem o dywanie? Zostajesz strawiony i użyźniasz glebę. A najgorsze jest to, że nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. Nikt nawet nie postawi ci krzyżyka, bo będą bać się zarażenia. Oddaj kartę Mistrzowi. Nie będzie ci więcej potrzebna…
Rico. |
komentarz[2] | |
|
|
|
|
|
|
Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!
|
|
Sonda |
Top 10 |
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
ShoutBox |
|
|