>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
|
|
|
Kaktus
-Kaktus! Chłopaki z gangu jadą – znowu chcą kasy... Co my teraz zrobimy?
-Bez obaw! Chłopaki z gangu nie potrafią surfować!
Po wojnie 28% ocalałej ludności zajęło się handlem, 15% walką i grabieżą, 2% pojedynkami na arenie, a jeden niepełnosprytny debil pływaniem na desce – cały Kaktus... Pogrzany, nie? Zamiast myśleć o przyszłości (chociażby najbliższej – o jutrze), on bawi się w najlepsze. Jeśli zadasz Kaktusowi pytanie: „Co z jutrem?”, on bez wahania odpowie: ”Sprawdzę, czy szorty w palmy już wyschły. Jeśli nie, to wezmę te niebieskie i pójdę surfować – podobno jutro mają być niezłe fale!” I tyleś sobie z nim pogadał o przyszłości.
Według starej tradycji, jak każdy prawdziwy surfer, Kaktus ma krótko obcięte blond włosy. Generalnie, to sam Kaktus nie umie wytłumaczyć, skąd się wziął ten zwyczaj, ale nie potrafi sobie wyobrazić „prawdziwego surfera” w innej fryzurze. Jako że w każdej chwili może się zerwać wiatr i przyjdą fale, trzeba być ciągle gotowym do szybkiego biegu w kierunku wody – dwadzieścia pięć godzin na dobę Kaktus spędza w szortach i łatwej do zdjęcia lub wysuszenia hawajskiej koszuli w czerwone kwiaty. Jego stałym atrybutem jest oczywiście deska (ma ich ze trzy – nazywają się kolejno Dżesika1, Dżesika2 i Dżesika3).
Ten surfing - jakiś kompleks? Możliwe... Coś z głową? – prawie na pewno. Co dokładnie? – nie wiadomo, ale może to i lepiej... Nikt nie jest w stanie powiedzieć, co naprawdę dolega Kaktusowi. Objawy tej dziwnej choroby sprowadzają się do błogiej nieświadomości w temacie niedoszłego końca świata i fascynacji surfingiem. Brzmi niegroźnie? To pierwsza pomyłka. Brzmi interesująco – to druga... Pierwsze symptomy pojawiają się, kiedy koleś długo nie miał kontaktu ze swoim hobby – wtedy, jak już zacznie temat, to będzie ci tak pieprzył przez dwie godziny, jak w mordę strzelił, a ty i tak zrozumiesz jedynie spójniki i przyimki... Drugim ważnym aspektem „Syndromu Kaktusa” jest duma. To, z czego facet jest naprawdę dumny, to nie tyle poziom posiadanych umiejętności, ile sam fakt bycia surferem. On gardzi wszystkimi, którzy nie potrafią surfować. To działa również w drugą stronę – kiedy spotyka obcego człowieka niosącego deskę, od razu widzi w nim brata. Nadal nie możesz sobie tego wyobrazić? Przedstawię ci to na przykładzie: Wyobraź sobie słoik – jest pusty. Nie ma w nim absolutnie nic, nie ma w nim nawet ciśnienia, nie ma w nim powietrza, nie ma w nim ani światła, ani ciemności – nie ma w nim żadnej temperatury. Do tego słoika wlewamy czystą, nie rozcieńczoną niczym esencję surfingu. Teraz zabieramy słoik i mamy świat według Kaktusa w pełnej krasie – deska, deska, deska i jeszcze kilka desek... Już rozumiesz? Chodzi o to, że gdyby istniała jakaś ogólnoświatowa organizacja surferów, Kaktus byłby członkiem pocztu sztandarowego...
Kaktus należy do ludzi specyficznych – nie czuje w ogóle, że żyje w świecie po trzech wojnach. Nie widzi odrębności miedzy ludźmi. Każdego wita z tępym uśmiechem na twarzy i przyjacielskim błyskiem w oku. Zawsze chętnie pogada (wiadomo o czym), ale również pomoże. Za niewielką kasę udziela lekcji pływania na surfingu i windsurfingu. Czasami przyjmuje również zlecenia kurierskie, oczywiście drogą wodną – kłania się windsurfing. Paczka jednak musi być opakowana w coś chroniącego przed wodą i nie może być zbyt duża. To mało? Niby faktycznie mało, ale Kaktus należy do ludzi, którzy nie mogliby w sumie robić nic innego, więc cieszmy się tym, że w ogóle robi coś konstruktywnego. Jego ulubionym zajęciem, kiedy nie ma fal, jest woskowanie swoich desek. Potrafi nieraz przesiedzieć pół dnia na plaży woskując deskę i gadając z przechodzącymi ludźmi – normalnie Forrest Gump! Tylko, że bez talentu do biegania...
Kaktus może się wydawać nieco dziwny – nawet powinien, ale tacy są geniusze. Świat nie potrafi zrozumieć swoich najwspanialszych dzieci. Kiedy jednak widzisz jak wchodzi na deskę, aż miło patrzeć – zapominasz zupełnie tępo uśmiechniętą twarz niepoważnego kolesia, a widzisz artystę. Widzisz poetę, którzy wiatrem pisze wiersz na tafli wody. Jedyne, co przychodzi wtedy do głowy, to: „Boże... Jak on to kocha...”. Z jego postury odczytujesz: „Teraz jestem bogiem”, z jego spojrzenia wnioskujesz: „Dla takich chwil żyję”.
Dla niego świat bez desek jest pusty, smutny, szary i strasznie obcy. On nie zna innego świata – nie potrafiłby go zrozumieć, nie umiałby się w nim odnaleźć. Świat Kaktusa, to surfing.
Informacje
Imię i nazwisko: Kaktus
Pochodzenie: Karaiby
Specjalizacja: Cwaniak
Profesja: Kurier
Cechy: Ze Wschodu na Zachód, Biały delfin Um
Budowa 13
Pływanie 3
Zręczność 18
Surfing 9
Broń ręczna 2
Pistolety 1
Spryt 10
Kutry 1
Charakter 13
Niezłomność 2
Morale 4
Percepcja 15
Wyczucie kierunku 3
Nasłuchiwanie 2
Wypatrywanie 2
Czujność 3
Paprotek. |
komentarz[6] | |
|
|
|
|
|
|
Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!
|
|
Sonda |
Top 10 |
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
ShoutBox |
|
|