>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
|
|
|
Szturmowiec
"Trzy bunkry? Krzyżowy ogień? Pole minowe? Czołg? Tresowane, głodzone psy? Potrzymaj - wracam za półtora godziny..."
Czasami można sobie pozwolić na zakończenie wszystkich problemów jednym strzałem. Trochę częściej wystarczy jedna seria zza osłony. Ale nikt nie wziął pod uwagę, że nie zawsze jest to możliwe. Nie zawsze masz osłonę i nie zawsze możesz stać daleko. Prawdę mówiąc to jest możliwe naprawdę sporadycznie. W większości przypadków jedna ze stron musi po prostu podejść dość blisko do drugiej i otworzyć ogień. Więcej powiem - w tym piekle poza przeciwnikiem jest także słońce, deszcz, błoto, śnieg, wiatr i piach. To z pewnością nie są komfortowe warunki do walki na odległość. Nie będziesz przecież klęczał przez minutę i czekał na oddanie strzału, gdy przeciwnik wyjechał ci właśnie serią z kaemu prostopadle przez ryj zahaczając także o korpus, cudem omijając głowę. Kiedyś wojna polegała tylko na tym, że siedzisz sobie w zimę przy świeczce w zamkniętym szczelnie bunkrze i jesteś święcie przekonany, że wróg robi to samo. Otóż niefortunnie zdarzyło się razu pewnego, że jednej ze stron skończyły się świeczki. Wymyślono wtedy nową formę ataku - szturm. Trzeba było po prostu ruszyć dupę, pobiec do przeciwnika i wpakować w niego jedną, porządną serię z kaemu. Oczywiście wielu poległo, ale ci co przeżyli mieli świeczek na kolejne trzy dni. Jednak nie wszyscy umieją tak zrobić. Nie każdy człowiek zdecyduje się pobiec naprzeciwko rozstrzelanemu karabinowi maszynowemu, poprzez doły z błotem bliżej nie określonej głębokości. Są jednak tacy co to potrafią. Nazywa się ich szturmowcami. Chłopaki oczywiście biorą najchętniej broń wsparcia piechoty, ale wyposaż ich w grzechotkę zabraną małemu dziecku to i tak się sprawdzą. Znaczy w tym przypadku to może powinienem powiedzieć, że część z nich się sprawdzi - może jeden na dziesięciu? Nie wiem. Nieważne. Najważniejsze, że ten jeden na stu dobiegnie do bunkra i wykosi drogę dla kolejnych. Tak więc jak już wspomniałem jeden na tysiąc ma szansę przeżyć. Jeżeli więc zdarzy ci się być tym jednym na dziesięć tysięcy, to pamiętaj - masz zrobić jedną prostą rzecz. Podbiec i strzelać. Nowojorczycy mówią na to "przeprowadzić dywersję", ci z Federacji Apallahów "dokonują frontalnego ataku";, ci z Hegemonii zaś po prostu "idą nakopać do dupy od przodu". Tak więc biegnij 20m i podnieś Jackhammera swojego kolegi, któremu niestety się nie udało, podobnie jak kilku innym zresztą. Potem jak przebiegniesz kolejne 20m, to zaczną cię zauważać i strzelać. Jeśli zdarzy się, że przebiegniesz kolejne 20m, możesz otworzyć od niechcenia ogień co jakieś 3 kolejne przebiegnięte metry. Jeśli ewentualnie przebiegniesz kolejne 20 metrów masz walić ile wlezie oraz zapierdalać że się będzie kurzyło!!!!! Tu nie ma okazji na patrzenie do tyłu!!! Z Tyłu nic nie ma!!!! Z tyłu jestem ja i kilku facetów, którzy czekają w kolejce do Jackhammera... I pamiętaj o hymnie korpusu
Cechy:
A takiego rozpieprzyliśmy tydzień temu...
Trochę tego szajstwa już w życiu zepsułeś. Masz ogólne pojęcie o swojej pracy. Odróżniasz czołg od karabinówki na gąsienicach. Wiesz gdzie celować, a gdzie nie. Jesteś artystą w swoim fachu. I to nawet nie dlatego, że wiesz, że jak się strzeli w pancerz z tyłu to wydaje odgłos głuchy, a jak się ostrzela gąsienice, to odgłos jest raczej wysoki. To nie przez zabawy w kompozytora. To czyste doświadczenie. Doświadczenie, które zdobyłeś bo umiesz sobie radzić. Umiesz przeżyć, a to znaczy, że jesteś niezły. I właśnie dlatego masz u mnie plus. I właśnie dlatego masz na starcie +3 do wozów bojowych i maszyn ciężkich. Chcesz mechanikę? Ej słonko, a czy ty kiedykolwiek w życiu próbowałeś takie gówno naprawić? Naprawianie zostaw innym... Ciesz się, że ci gambli nie potrąciłem przy tej cesze...
Hej skurwysyny!!! WE MNIE!!! WE MNIE!!!
Jesteś szalony. Po prostu wariat. Ja rozumiem - jak cię zobaczą i zaczną strzelać, a ty zagrasz twardziela, to jest wpożo, ale ty wybiegłeś na środek pola bitwy i zacząłeś ich wyzywać! Ej, tak szczerze, to ja bym się bał. Wiesz... jestem z Las Vegas i raczej bym siedział cicho a nie wrzeszczał... Ale cóż... Tak to już na tym świecie jest. Jeśli jeszcze żyjesz, to znaczy, że masz powołanie do swojego zawodu. Ja się nie boje postawić wszystkiego na jedną kostkę, a ty się nie boisz niczego... Niestety - nie imają się ciebie próby zastraszenia... ani przewaga liczebna, ani koniec amunicji, ani nawet to, że celuje do ciebie sam archanioł Gabriel z błogosławionego, złotego Magnum .44... Psychol po prostu... Ej czy ty się przypadkiem nie urodziłeś w piątek trzynastego?
Biegnij Forest!!!
Praktycznie to strzelanie to by było bez najmniejszego sensu, gdybyś nie zdążył dobiec. Na bieganiu tak naprawdę opiera się cała taktyka. No a jak już strzelać to tylko w ruchu. Otóż z tego co widzę, to nieźle sobie radzisz z bieganiem. Nie jesteś z Detroid, co? Nie lubisz jeździć? Nie zdziwię się, jeśli mi teraz wyznasz, że przez całe życie tylko biegałeś z takiego czy innego powodu. No cóż... Ja mam hemofilię, ty chorobę lokomocyjną... Ale tobie to przynajmniej na dobre wyszło. Biegnąc utrudnienie do trafienia nie wynosi w twoim przypadku 30%, ale jedynie 10%. Posuńmy się dalej! Jeśli (tutaj pozwolę sobie zacytować mojego poprzednika) "zapierdalasz", to nadal możesz celować... Czym? Nie wiem czym!!! Oczami raczej nie. Uszami pewnie też ci nie wyjdzie, ale wiem, że ty to potrafisz! Wiem, że utrudnienie wynosi 80%! A skąd wiem? Bo ten Ford Mustang, który przedtem rozpieprzyłeś z kumplami na moich oczach to był mój kurwa mać!!! Widziałem to!!! Widziałem to i wiem po prostu!!!
Paprotek. |
komentarz[23] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Szturmowiec" |
|
|
|
|
|
|
Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!
|
|
Sonda |
Top 10 |
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
ShoutBox |
|
|