..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
    ORBITAL MENU
    » Neuroshima
    » Świat
    » Bohater
    » Rozrywka
    POLECAMY

     SZUKAJ
    » Mapa serwisu
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

Buffalo


Ogólnie o mieście


Buffalo to dość spory kawałek piachu koło Nowego Yorku. Przed wojną słynął z dwóch zasadniczych powodów: Buffalo było stolicą bawołów, oraz było ogromnym ośrodkiem przemysłowym. Zdecydowana większość mieszkańców tak samego miasta, jak i pomniejszych okolicznych miasteczek, pracowała w najróżniejszego rodzaju hutach, fabrykach, przetwórniach oraz kopalniach. Kwitł przemysł tak wydobywczy jak i przetwórczy. W Buffalo produkowano samochody, miksery, zabawki przedszkolne, wibratory, baterie, broń i jeszcze trochę innych rzeczy. Szczególnie istotny jest fakt, iż tuż przed wojną produkcja w mieście przerastała popyt na towary. Dzięki temu, wiele ciekawych rzeczy można odkopać w gruzach magazynów fabryk. Niektóre magazyny znajdowały się również pod ziemią, co daje dodatkową nadzieję na rzeczy w całkiem dobrym stanie.

Ludność

Ludzie w Buffalo, jeśli chodzi o psychikę, są dość podobni do siebie. To z jaką walecznością usiłowali chronić od wyginięcia swoją chlubę – bawoły, zrobiło z nich zawziętych sukinkotów. Postawili na swoim – kilka osobników udało się przetransportować w czystsze tereny – na stepy Texasu, gdzie podjęto walki uratowania gatunku. Poza tym w mieście dość szybko odnalazł się ład i porządek. Było to prawdopodobnie spowodowane skrajną spójnością mentalności mieszkańców z Nowojorczykami – w końcu to niedaleko. Władzę w mieście sprawuje w dużym stopniu gildia zarządzana przez jednego człowieka, opierającego się na swoim zarządzie. Jej rządy są skrajnie podobne do absolutyzmu, jednak ma to swoje zalety. Gildia opiekuje się każdym, kto podejmuje dla niej pracę. Spaja to niejako mieszkańców ze sobą w jednym duchu, niczym propaganda ludzi o słabej sile woli. Ludzie są całkiem dobrze wykształceni jak na dzisiejsze czasy – gildia wracając do średniowiecznego systemu zakłada rzeczy działające na zasadzie manufaktur – uczy wieśniaków jak robić naboje i daje im potrzebne materiały. Wieśniacy siedzą rzędem, jeden koło drugiego i robią pociski dla Gildii, ta zaś płaci im za to. Cechą dominującą u ludności Buffalo jest zapał i ambicje – Bez pracy nie ma kołaczy. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Chcesz mieć, musisz robić. Lepiej mało, niż źle. Jak coś robię, to robię to dobrze. Nauka kluczem do sukcesu.

Przemysł

W życiu przedwojennego Buffalo bardzo duże znaczenie odgrywał przemysł elektromaszynowy i maszynowy – krótko mówiąc produkcja samochodów, ciężarówek, samolotów itp. Jeśli jesteś farciarzem, masz szansę znaleźć np. zapas paliwa dość dobrej jakości, albo skrzynkę 2m x 2m fabrycznej amunicji. Co prawda, miasto jako jedno z większych w Stanach, zostało zbombardowane grzebiąc większość swoich skarbów, jednak nadal na jego terenie znajdują się złoża żelaza. Zdarza się, że względnie zorganizowane grupy ludzi usiłują odgruzować przedwojenne kopalnie i reaktywować wydobycie. W mieście działa czynnie Wejponistyczna Gildia Zbrojmistrzów. Zajmuje się ogólnie wszystkim, co ma jakikolwiek związek z bronią palną. Innego rodzaju firmy, spółki, warsztaty itp. są z reguły małe i uzależnione od Gildii.

Wejponistyczna Gildia Zbrojmistrzów

Została założona dość szybko po wojnie, przez dwóch gości z Nowego Yorku. Wkrótce po transformacji spółki, jeden z nich zmarł zatłuczony przez tłum na ulicy. Drugi z nich najął paru konkretnych ludzi „na kredyt”, wyposażył w przedwojenną broń znalezioną w ruinach starego magazynu i zaprowadził porządek w mieście, wymierzając karę przestępcom. Dla swojego dobra dołączyło do niego wielu miejscowych. Na początku pracowali dla niego za darmo – a właściwie za własne życie. Później gdy prace zaczęły dawać zyski, dawna spółka przeistoczyła się w Gildię. Do Gildii dołączyło kilku rusznikarzy z okolicy, znających się dobrze na swoim fachu. Uczyli oni ochotników jak produkować naboje i jak naprawiać prostsze uszkodzenia broni. Ci bystrzejsi zostali zaprzęgnięci do bardziej wymagających czynności, jak np. produkcja elementów do broni – kolb, czy zamków spustowych. W kupie siła – dołączając do Gildii wiedziałeś, że nic ci się nie stanie (masz poparcie i kumpli, bo jesteś potrzebny). Gildia chciała, żebyś dla niej pracował, bo wtedy motywowałeś do tego samego innych, powiększałeś jej wpływy i uzależniałeś się od niej. Czysta symbioza – obydwie strony korzystały.

Hierarchia w Gildi

W Gildii Rusznikarzy panował system degradacji i awansów. Jeśli miałeś to coś, co powinien mieć ktoś wyżej postawiony od ciebie, a on miał tego mniej, to zamienialiście się miejscami – proste. Wyżej postawieni mieli co prawda więcej do roboty, ale zyskiwali wpływ na miasto, władzę nad niżej postawionymi i oczywiście wielokrotnie większe wynagrodzenie. Motywowało to do wydajniejszej pracy. A oto i hierarchia panująca w Gildii:

1) Założyciel i zarządca – „istota najwyższa”

2) Rada Gildii – połączenie rady nadzorczej i sejmu

3) Zbrojmistrzowie (Trybunał Prawny, Gwardia itp.) – formacje powołane do specyficznych zadań – egzekucja praw, ochrona personelu, księgowość itp.

4) Namiestnicy – nadzorują prace na małym obszarze

5) Pracownicy – charakteryzują się dwoma brudnymi rękoma i potem na czole

Kodeks pracowniczy

Gildia jest nie tylko jedyną zorganizowaną grupą ludzi w Buffalo. To nie tylko fabryka amunicji i warsztat rusznikarski. Gildia posunęła się o wiele dalej. Jej właściciel ogłosił się obrońcą dawnych terenów miasta Buffalo, do czasu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji – uporządkowania nowego świata. Jak każdy władca absolutny, właściciel Gildii dla dobra obywateli, ograniczył ich kodeksem praw – coś na zasadzie konstytucji, tylko krótsze i prostszym językiem. Oto ciekawsze podpunkty:

1) Zabijasz tylko, gdy masz konkretny powód – obrona życia, lub mienia, list gończy, zlecenie Gildii.

2) Jeśli zabijesz bez powodu, jest to powodem, by cię zabić.

3) Jeśli działasz umyślnie na szkodę Wejponistycznej Gildii Zbrojmistrzów jest to powodem by cię zabić.

4) Na terenie przedwojennego Buffalo nie masz prawa pracować dla innych pracodawców niż Gildia Zbrojmistrzów.

5) Za zabicie któregoś z pracowników Gildii ponosisz karę – Gildia zajmuje twój majątek, a ciebie skazuje na śmierć.

6) Egzekucją praw zajmują się służby do tego celu powołane – Gwardia Zbrojmistrzów, którzy stoją ponad prawem.

7) Za działanie na szkodę któregoś z pracowników Gildii grozi ci kara pieniężna (możliwość zajęcia majątku, bądź przymusowa praca, gdy nie jesteś wypłacalny).

8) Nikt nie ma obowiązku przyłączenia się do Gildii.

9) Wejponistyczna Gildia Zbrojmistrzów nie odpowiada za szkody wyrządzone ludności nie wcielonej do Gildii.

10) Marnotrawienie amunicji to marnotrawienie ciężkiej pracy, czyli działanie na szkodę pracowników Gildii – jest to dostateczny powód by cię zabić.

11) Przebywając w Buffalo nie masz prawa zakładać spółek o profilu militarnym konkurencyjnych z Gildią, a jedynie współpracujące, bądź podległe i zależne Gildii.

12) Masz prawo nosić broń i użyć jej gdy twoje życie jest zagrożone.

13) W ramach wątpliwości, bądź nieścisłości praw należy zgłosić się do odpowiednich władz powołanych w tym celu – Trybunału Zbrojmistrzowskiego.

Krajobraz

Przed wojną Buffalo było ważnym węzłem komunikacyjnym. Przez miasto prowadziły liczne drogi, zaś poza nim biegły autostrady do innych miast. Część z nich wciąż może służyć do użytku – na przykład dla kurierów. Niektóre z ulic zostały odgruzowane. Oczywiście nadal zdecydowana mniejszość z nich – te główne i najczęściej używane. Po ulicach czasami poruszają się samochody. Nie tak często jak w Detroit, ale zdarza się. Z reguły wykorzystuje się je do transportu, więc są to ciężarówki, pickupy, Hummery, a nie podtuningowane Mustangi. Oczywiście chodniki wciąż zasypane są kawałkami cegieł, metalu, eternitu, płyt gipsowych i częściami maszyn. W centrum miasta znajduje się budynek Gildii. Jest to konkretnie dawny podziemny parking koło supermarketu. W sklepie zawalił się dach łamiąc jedną ze ścian – żaden problem, by uczynić z niego koszary Zbrojmistrzów. Pracownicy mieszkają gdzie popadnie. Czasami zrzeszają się w celu uprzątnięcia określonego miejsca lub budynku w celu zdobycia mieszkania.

Miejsca

Siedziba Wejponistycznej Gildii Zbrojmistrzów

Tutaj możesz dowiedzieć się, do kogo Gildia pozwoliła strzelać. Możesz szukać pracy jako robotnik, kurier, ochroniarz konwoju, czy zabójca. Tutaj przychodzą namiestnicy po kasę na pensje, tutaj zgłasza się wszelkie niedogodności i propozycje. Tutaj też musisz się udać, by prosić o awans. Takie centrum miasta.

Bar „Magazynek”

Założony przez człowieka zwanego Kolbą. Kolba jest w podeszłym wieku, co wyklucza go z fizycznej pracy dla Gildii. Jest jednak uznawany za prawowitego członka organizacji. W barze zwykli odpoczywać robotnicy. Zdarza się też, że odwiedzają go wyżej postawione osobistości. Atmosfera jest w nim raczej spokojna. Rozmowy dotyczą głównie spraw miejscowych – tygodniowy bilans pracy w kopalni, zatrudnienie na następny miesiąc, usterka w fabryce, szybszy sposób odnajdywania łusek itp. W barze można również spotkać najemników lub kurierów.

Hotel „Przeciwpancerny”

Znajduje się naprzeciwko baru. W pewnym sensie współpracują ze sobą. Hotel to budynek w bardzo dobrym stanie, niestety niewielkich rozmiarów. Oferuje kilka pokoi, ekonomicznie urządzonych tak, by meble nie zajmowały zbyt dużo miejsca. Był dawną siedzibą Gildii, do czasu aż okazał się za mały. Zbudowano go z gruzów Buffalo co miało być niejako symbolem powstania z gruzów całego miasta. Ceny nie są zbyt wysokie, gdyż sam hotel nie oferuje zbyt wiele. Jest jednak bezpieczny, a obsługa uczciwa. Dla gości wyższej rangi obok budynku odgruzowano parking i wynajęto strażnika, by ten czuwał nad samochodami przyjezdnych.

Sklep z bronią „Arsenał”

Znajduje się w centrum miasta (czytaj: gruzowiska), niedaleko siedziby zarządu Gildii Zbrojmistrzów. Można w nim dostać podstawowe modele broni takie jak Kałasz, Ingram, Desert Eagle, czasem jakiś shotgun, może karabin snajperski. Nie jest to tylko broń wyciągnięta z przedwojennych magazynów, ale również proste modele wyprodukowane w fabrykach Gildii. Można również złożyć zamówienie na broń. Gildia stara się poszerzać swoje wpływy na tereny przyległe do miasta i rozsyła swoich reprezentantów (oczywiście z obstawą) do okolicznych skupisk ludności. Wyprawy mają na celu nie tylko pozyskiwanie surowców takich jak łuski, czy robotnicy, ale również eksport produktów. W Arsenale kupuje się także amunicję. Ta popularniejsza jest do kupienia od razu, na rzadziej spotykaną trzeba czekać po złożeniu zamówienia określoną liczbę dni, w zależności od oczekiwanej liczby naboi. SKLEP JEST NIE DO OKRADNIĘCIA.

Warsztat rusznikarski Tima Missila

Tim jest jednym ze starszych pracowników Gildii Rusznikarzy. Pochodzi z ziem niedaleko Buffalo. Wszystkiego nauczył się z obserwacji i doświadczeń. Jest dość bystry, ale leniwy, więc raczej mówi podwładnym co trzeba zrobić, zamiast samemu wziąć się za robotę. Sam zajmuje się jedynie naprawą naprawdę skomplikowanych rzeczy jak celowniki (optyczne, laserowe) bądź podwieszane granatniki. Złamane kolby i przemieszczone spusty go nie kręcą.

Warsztat Roba Rączki

Rob ma raczej niewiele wspólnego z bronią. No, może poza montażem działek w samochodach. To jednak zdarza się tutaj rzadko – ludzie nie mają kasy. Rob z reguły naprawia pojazdy Gildii – ciężarówki i jeepy, ale nie tylko. Dorabia również świadcząc usługi przyjezdnym. Poza tym, że zna się na mechanice posiada podstawową wiedzę w dziedzinie elektroniki. Jak masz radio i nie działa, to idź do Roba. Jak masz suszarkę i nie działa, to idź do Roba. Jak masz toster i nie działa, to sam wiesz do kogo masz iść.

Punkt medyczny

Tutaj cię opatrzą, jeśli:

a) Jesteś pracownikiem Gildii i stało ci się coś podczas pracy.

b) Jesteś bogaty i mile widziany.

To w sumie nic dużego – kilka pielęgniarek i lekarz. Parę plastrów, ze dwie butelki wody utlenionej i gaza. Ale na obtarcie, stłuczenie i ewentualne rany cięte wystarczy.

Symbolika miasta

Jeśli chodzi o symbolikę miasta, to niewiele się zmieniła od czasów przedwojennych. Oficjalnym znakiem reklamującym Buffalo jako teren jest bawół. Rusznikarze jednak nie byliby sobą, gdyby nie wmieszali swoich kilku groszy również do kultury. Od niedawna miasto jest symbolizowane również przez pocisk w kole, lub karabin skrzyżowany z pistoletem.

Bawoły

Te bawoły w herbie to oczywiście tylko efekt tradycjonalizmu mieszkańców. Teraz ich tam po prostu nie ma. Wszyscy jednak wierzą gorliwie, iż po rozwiązaniu sprawy z Molochem zwierzęta znów powrócą tutaj z Texasu. Trochę chore, ale cóż. Ludzie z Buffalo to zawzięte sukinkoty...

Problemy

Do tej pory mogłoby się wydawać, że Buffalo jest chyba najwspanialszym miejscem w nowym świecie. Możesz znaleźć opłacalną pracę, za którą ci zapłacą. Nauczą cię fachu nawet. Będą się tobą opiekować i w ogóle jak w rodzince. Otóż nie, tak nie jest. Znaczy czasami może i tak, ale z reguły nie. Tak wspaniale rozwinięte „mocarstwo” stanowi łakomy kąsek dla gangów. Nie ma tygodnia bez poważniejszej rąbanki. Codziennie ktoś ginie. Co najważniejsze każdy pracownik, lub współpracownik Gildii ma w kontrakcie rubrykę poświęconą takim sytuacjom – „w razie zagrożenia mienia Gildii, bądź życia osób zajmujących wyższe stanowisko, zobowiązuję się stanąć zbrojnie do walki”. Tak to już jest. Niestety Buffalo stawało się zbyt potężne i nie sposób było tego nie zauważyć. Jak na razie oczywiście nieźle sobie radzi. Produkcja i naprawa nadal jest opłacalna, wpływy poszerzają się, a liczebność wzrasta. Bandyci jednak nie rezygnują – tyle kasy, broni, paliwa i maszyn w zasięgu ręki...

Buffalo – miejsce pochodzenia postaci


Pochodząc z Buffalo otrzymujesz modyfikator +1 do Sprytu oraz następujące cechy do wyboru:

Wewnątrz

Ty po prostu tym żyjesz - znasz się na broni. Nie ważne, czy jesteś handlarzem, żołnierzem, lekarzem, czy zwykłym szczurem. Bardzo trudno wcisnąć ci do ręki trefny towar - od razu czujesz, że coś jest nie tak. Ponadto, wiesz co! Zamykasz oczy, siadasz spokojnie, dotykasz cały czas broni i czujesz się jak byś siedział wewnątrz - czujesz, co się przesunęło, a co złamało. Ot takie zboczenie. Jeśli ktoś chce ci wcisnąć zepsutą broń, test ma o stopień wyższy. Do tego, jeśli chcesz się wziąć za naprawę broni, przed robotą "właściwą" poświęcasz jakiś kwadrans, aby wczuć się w giwerę - otrzymujesz ułatwienie -20%

Kochamy się i dbamy o siebie

To już jest coś na zasadzie obsesji z tą bronią. Ja rozumiem, żeby dbać o karabin – czyścić, polerować, nie walić o ścianę, ale żeby spać z nim w jednym łóżku, to chyba lekka przesada, co? Zostańmy przy tym – to jest zboczenie i mnie nie przekonasz, aby było inaczej. Nie mniej jednak warto być zboczonym, gdy w zamian za to po prostu NIE MA OPCJI aby twoja broń się zacięła. Dodatkowo NIE MA OPCJI, żeby zaszkodziły jej złe naboje, czy starość – to w końcu twoja kochana...

Jeszcze nie umiem, ale się nauczę

No co tu dużo gadać - młody jeszcze jesteś... gówno tak naprawdę umiesz... Ale zdolny przynajmniej jesteś i ambicji ci dostatek - jak to w Buffalo. Do tego pewnie jakiś wujek rusznikarz, a może nawet tatuś? Co? Powiedz - ile czasu codziennie spędzasz w warsztacie na podpatrywaniu starszych? No i tym to owocuje, że każda sztuczka oparta o Spryt jest dla ciebie tańsza i kosztuje jedynie 150 punktów doświadczenia. Ponadto, te oparte o rusznikarstwo, mają mniejsze wymagania! Odpowiednio:

Rusznikarstwo wymagane na +4 i mniej - wymagania o jeden w dół (czyli 1 zamiast 2, 2 zamiast 3, 3 zamiast 4)

Rusznikarstwo wymagane na więcej niż +4 - wymagania o dwa w dół (czyli 4 zamiast 6, 5 zamiast 7, 6 zamiast 8 itd.)


Paprotek.
komentarz[15] |

Komentarze do "Buffalo"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl

Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!

   PATRONUJEMY

   WSPÓŁPRACA

   Sonda
   Czy interesują cię raporty z sesji NS?
Tak!
Nie.
A co to?
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Pasożyty
   Hibernatus (....
   Yakuza
   FATEout
   Legia Cudzozi...
   Pistolet Maka...
   Łowca - dzień...
   Neuroshimowe ...
   Śpiąca Królew...
   Bo kto umarł,...

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.030601 sek. pg: