..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
    ORBITAL MENU
    » Neuroshima
    » Świat
    » Bohater
    » Rozrywka
    POLECAMY

     SZUKAJ
    » Mapa serwisu
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

Bohater^2



TytułBohater^2
AutorMarcin Blacha
WydawcaPortal
FormatC5
Ilość stron128
Cena35 PLN
Ocena7/10


Podejście Pierwsze. Poniedziałek. Godzina 13.05

Zimno było, na pocztę daleko, ale się przełamałem. Odrobina śniegu i byle wiaterek mnie nie powstrzymają. Jestem Ezz niezniszczalny, i jakaś tam zamrożona woda i nieco mocniejszy niż zwykle wiatr mnie nie zatrzymają.

Ledwo wylazłem z domu, wiatr wkomponował mnie w żywopłot. Szybki rzut doświadczonego pod względem meteorologicznym oka wystarczył, alby dojść do następujących wniosków: chrzanić to, jutro też jest dzień. Zgubiłem ponadto szaliczek.

P.S. Jeśli ktokolwiek widział nisko przelatujący czarny szalik z wyszytym pentagramem, proszony jest o możliwie szybkie zgłoszenie się. Do mnie, rzecz jasna.

Podejście Drugie. Wtorek. Godzina 15.23

Ubrałem się w ciepłą kurtkę, założyłem najpotężniejsze buciska w swoim arsenale i strzeliłem sobie setkę na rozpęd. Ruszyłem w długą drogę na pocztę.

Niestety, gdzieś tak po 10 minutach, napotkałem znajomych. Szli do Cześka. Miał imieniny - na śmierć zapomniałem. Wypada wstąpić, napić się i pocelebrować. Poczta w końcu jeszcze kilka godzin będzie otwarta, na pewno zdążę...

(okolice godziny 24.00) Od Cześka wyszedłem nieco po godzinach zamknięcia poczty. Nic to, jutro też jest dzień. Po pijaku zgubiłem czapkę.

P.S. Analogicznie jak wyżej, ale radzę się za nią rozglądać po rynsztokach. Pentagramu nie ma.

Środa (utrata połączenia czasoprzestrzennego) BOLI GŁOWA!

Czwartek - Judgement Day.

Zadzwoniłem po Chalskiego. Walnęliśmy na rozgrzewkę pół litra. Ubrałem dwa swetry. Buty obciążyłem ołowiem. Przygotowałem nawet tabliczkę "Chrzanię wszelkie imieniny".

Uzbroiłem się w wytrwałość i cierpliwość. Na plecy wziąłem sanki. Nigdy nic nie wiadomo - trzeba być przygotowanym. Aż w końcu, kiedy już byliśmy gotowi, strzeliliśmy sobie jeszcze po setce i... kupiłem bilet na autobus. 2 złotych, 30 groszy nie żałowałem. Choć dam głowę, że kasjerka miała jakieś problemy z wyliczeniem reszty. Ale to nieważne, Bohater^2 czekał...
Na pocztę dotarliśmy szybko i w świetnych (nawet bardzo ;>) humorach. Viktoria, wreszcie go mam!!!

P.S. Jeśli ktokolwiek widział pannę Annę S. byłą kasjerkę w kiosku, która posiada moje 97.70 zł reszty z 100 zetowego banknotu, proszony jest o kontakt. I o uczciwość.

* * *


Recenzja Właściwa

Bohater do kwadratu, alias Podręcznik Gracza. Co to jest? Może nie zabrzmi zbyt inteligentnie, ale powiem wam, że to jest to, co ujrzałem po odpakowaniu paczki z papieru. Uff, pierwszy krok za nami. Następny to zachłyśnięcie się zapachem świeżej farby drukarskiej i wstępne przekartkowanie dodatku. Co w środku? No więc tak. Jest to siódmy już z kolei dodatek, o ładnej okładce porwanej z 12. numeru GP, o objętości mięsnej 128 stron. Masa w nim treści i atrakcji wszelakich...

But first things first, jak to anglosasi powiadają.

Pierw czyha na nas wstęp do świata Neuroshimy.

Opisane w nim jest mówiąc pokrótce, jak to się żyło na "pięć minut" przed wojną. Otóż, autorzy wieszczą nam w roku 2020 masowy nawrót mody retro - Coś w stylu Fallouta, który dla wielu miłośników postapokalipsy jest wyznacznikiem klimatu na ich sesjach. Od razu podniósł się w związku z tym łomot, że NS-mani poszli na łatwiznę. Gówno prawda. Jakby już robili pełne kompendium socjologiczno-techologiczne roku 2020 to by im druga encyklopedia Britannica wyszła. A tak dali ogólne wyznaczniki rozwoju, i jeśli już nawet jakąś kwestię pominięto (a pominięto ich w owym wprowadzeniu całkiem sporo), to wystarczy, że MG sięgnie do historii współczesnej, lub lat minionych i już ma gotową odpowiedź. Retro dotyczy jednak tylko niektórych dziedzin życia, jak np. motoryzacji. I dobrze, wolę jeździć Chevroletem Corvettą z 76 i silnikiem z 2019 niż jakimiś jajowatymi wehikułami, palącymi na wodę. Sama technologia posunęła się znacznie do przodu. Stąd też sporo miejsca w dodatku poświęcono cybernetyzacjom i rozmaitym wszczepom. Dzięki temu, profesja speca wreszcie nabiera sensu - ale mało tego. Spece, monterzy i rozmaite "makgajwery" mają jeszcze jedno pole do popisu. Widać już po tytule rozdziału - "Wypatrosz Maszynę Molocha". Tutaj już jazda bez trzymanki, kupa żelastwa i bajerków zapewniających rozrywki na niejedną postnuklearną zimę. A teraz nieco mięska właściwego - czyli profesje, pochodzenia et caetera, et caetera. Co do profesji, mamy w dodatku sporo miejsca poświęconego Władcy Zwierząt - ot kolejne dodanie rumieńców niedocenianej profesji. Nowe pochodzenie, a mianowicie St. Louis to już miejsce naprawdę niecodzienne i intrygujące... A czemu? Powiem tylko tyle, że nosi nazwę mekki mutantów i to nie byle jakich! Na dobrą sprawę możemy też sobie stworzyć postać inną niż wszystkie - Hibernatusa. Kto zacz, zapytacie?

Na pewno nie prekambryjski goryl zamrożony w bryle lodu, która przypłynęła z Grenlandii. Po prostu ktoś wystarczająco bogaty, lub obdarzony wpływami (co zwykle w parze idzie), aby mógł sobie pozwolić na własną "kapsułę ratunkową" ze świata ogarniętego wojenną pożogą. Rozwój bio-inżynierii pozwolił bowiem na udostępnienie efektywnej kriogeniki dla mas... mas bogaczy. Ale lepsze to niż nic. Stąd też sporo profesji dla "zimnych" (tak! nowych profesji! Nie spodziewałeś się chyba kolego, że taki zamrożony koleś będzie się znał na naprawianiu powojennych bojlerów, czy strzelaniu do mutków...), to robota "wyższych sfer". Popatrzcie tylko: aktor, artysta, polityk, prawnik...

Bohater^2 jest przydatny także dla gangersów wszelkiej maści i autoramentu. Cały rozdział opisuje postapokaliptyczne gangi, znane nam z podstawki i dodatków oraz ich plusy, minusy, a także profity płynące z przynależności do danej organizacji. Miodzio. Kilku słów omówienia doczekał się sławetny gambling, który wielu znanych mi i wkurwionych MG zastępowało do tej pory kapslami lub dolcami bo im za cholerę nie podchodził ten szajs z tabletkami za działo przeciwlotnicze. Rozdział ten zgrabnie i jasno wykłada nam "ossoochoziii" z tym gamblingiem, więc możecie już wyrzucać swoje kapsle i dolce do klopa i brać się za handel tak, jak to nam mądrzy ludzie przykazali.

Najsłabszy z rozdziałów, co jest dosyć łatwe, bo większość to klasa sama w sobie, to "Ludzie, których potrzebujesz". Ot kilka obrazeczków dwunożnego mięsa, jakie może ci towarzyszyć oraz jako żywo zerżnięty z Monastyru "System Określania Wartości Przyjaźni (R)". Jak dla mnie takie coś się nadaje do komputerowych klikanek a nie do rolpleja - bo żeby sprowadzać kontakty z innymi ludźmi do tabelki zaufania oraz do "kupowania" nowych znajomych, to już jest mości panowie szczyt szczytów. No, ale że nam manczkinizm w kraju kwitnie, to już nie nasza wina. Jednym słowem po całym Miodku, ten rozdział to Kwasior.

And last, but not least, że znowu pozwolę sobie "poanglosasić" - poziom edytorski & stuff. Powiedzmy sobie od razu - D&D3ed to to nie jest. Ale jak na linię NS, dodatek trzyma poziom. Marginesy nie są "sprane", tylko wyraźne i kontrastujące z tekstem. Na literówki nie patrzę, bo jak ktoś ma sprawny mózg i podstawowe zdolności do kojarzenia, to mu pierdoły nie przeszkadzają. Szata graficzna jest... No cóż. Z deczka uboga. Ale w sumie to dodatek mający być napakowany treścią, a nie podstawka gdzie były miejsca na całostronicowe ilustracje. No, ale gdzie rysunek powinien być, tam jest i tu się doczepić nijak nie mogę. Poziom owych rycin zaś, jest bardzo nierówny. Z jednej strony ilustracje Jędruszka i R.G oraz wybitne Moracza, a z drugiej dzieła Sławka Maniaka. Niestety, Maniak jakoś popisu nie dał. Może to sprawa gustu, ale wiele osób jego twórczość raczej nie zachwyca. Tym niemniej, pewien wdzięk posiadają, więc kij tam już o obrazki. Lepiej wcielić się w przedwojennego aktora, wstąpić do gangu, zamontować sobie cyber-rękę, smartguna oraz podwozie czołgu miast nóg, i pokazać Melowi Gibsonowi jak powinien wyglądać prawdziwy Mad Max postnuklearnego świata. To właśnie umożliwia ci Bohater^2 i za to dziękuję jego twórcom.

Klaskać!


The_Ezekiel.
komentarz[22] |

Komentarze do "Bohater^2"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl

Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!

   PATRONUJEMY

   WSPÓŁPRACA

   Sonda
   Czy interesują cię raporty z sesji NS?
Tak!
Nie.
A co to?
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Pasożyty
   Hibernatus (....
   Yakuza
   FATEout
   Legia Cudzozi...
   Pistolet Maka...
   Łowca - dzień...
   Neuroshimowe ...
   Śpiąca Królew...
   Bo kto umarł,...

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.414755 sek. pg: