>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
|
|
|
Czerwona Eskadra
Jak już wspominałem kilka razy - ludziom po wojnie trochę odbiło. "Trochę" w tym ujęciu znaczy względnie mało albo wybitnie.
No i wyobraź sobie, że pewien koleś wpadł na genialny pomysł - znalazł gdzieś, w jakimś zasranym muzeum chyba, kilka sztuk zabytkowych maszyn latających z okresu pierwszych wojen światowych i udało mu się je odpalić. Wołają na niego Czerwony Baron, a na jego ludzi mówi się Czerwona Eskadra. Siedem sztuk tych starych złomów wymalowanych na krwisty, czerwony kolor wznosi się w powietrze i na całym terytorium Stanów można ich czasami zobaczyć.
Te maszyny jak powiedział mi znajomy, stary pilot, to są Albatrosy D III czy jakoś tak, pokazywał mi nawet widokówkę z jednym takim. Generalnie rzecz biorąc nie wiem jakim cudem ten złom lata, ale jak mówią plotki, tak naprawdę te maszyny tylko z zewnątrz wyglądają na stary złom. Podobno wewnątrz siedzi cała masa najnowocześniejszego sprzętu wojskowego z okresu tuż przed wybuchem wojny z Molochem. No i z tego co się dowiedziałem, wynika że mogłaby to być prawda, bo ponoć te maszynki latają z zadziwiającą prędkością i walą z takiej broni, że głowa boli.
W sumie gówno mnie obchodzi to wszystko - ot kolejny świr, któremu nieźle się pod sufitem przekręciło, ale ciekawe wydaje się być, że ten cały Czerwony Baron i jego ludzie nie za bardzo lubią chyba Molocha ani mutków. Ludzie mówią, że czasami jak jakaś mieścina miała poważne kłopoty, zaatakowana przez któryś z oddziałów Molocha albo hordę mutantów to nie raz bywało tak, że zjawiała się Czerwona Eskadra z Czerwonym Baronem na czele i roznosili ich w pył. Tyle przynajmniej pożytku z nich jest.
Najzabawniejszą plotką, którą opowiedział jakiś konował ze stacji benzynowej, w której podobno Czerwony Baron "tankował maszyny" he he jest taka, że szóstka jego pozostałych ludzi to... same baby he he. Ktoś zasugerował nawet, że to jego córki, a on sam robi za oblatywacza he he...
No, ale dość żartów. Inna plotka mówi, że Czerwoną Eskadrę można wezwać na pomoc. Jak? Z tego co mi wiadomo trzeba mieć taką przedwojenną flarę sygnalizacyjną no i musi być ona czerwonej barwy. Nie wiem co prawda skąd można coś takiego wytrzasnąć w dzisiejszych czasach, no ale co tam - w końcu to plotka jakich wiele.
Plotki plotkami, ale jeden fakt jest niepowtarzalny. W co trzeciej, albo nawet i drugiej stacji benzynowej, albo jakimkolwiek innym punkcie gdzie można dostać benzynę, zobaczysz czerwony znak. To znak Barona - ten facet kontroluje znaczną część handlu paliwem w całych pieprzonych Stanach. Jego ludzie, w charakterystycznych czerwonych mundurkach szwendają się to tu to tam i robią interesy. Paliwo jest cenne, nie ma co ukrywać, a Baron ma go widocznie pod dostatkiem. Kilku maczo, którym ten fakt nie za bardzo podchodził do gardła, próbowało rozwiązać problem i pozamykać kilka z jego lokali. Niestety, niedługo po tym pojawiała się na niebie czerwona plama, a kolesie w mniej lub bardziej widowiskowy sposób wypadali z interesu.
Co po niektórzy zaczęli się zastanawiać skąd facet ma to całe paliwo. Podobno gdzieś w Teksasie ma jakąś przedwojenną stację wydobywczą ropy wraz z kompleksem rafinerii, które udało mu się uruchomić. Ale to tylko pogłoski i jak dotąd nikt nie zdołał wpaść chociażby na cień prawdziwego wytłumaczenia.
Samego Barona nijak nie idzie namierzyć - podobno cały czas siedzi w swojej maszynie i przemierza przestworza, a na ziemi ląduje tylko po to, aby uzupełnić zapasy paliwa.
Corwin. |
komentarz[1] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Czerwona Eskadra" |
|
|
|
|
|
|
Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!
|
|
Sonda |
Top 10 |
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
ShoutBox |
|
|