..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
    ORBITAL MENU
    » Neuroshima
    » Świat
    » Bohater
    » Rozrywka
    POLECAMY

     SZUKAJ
    » Mapa serwisu
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

Piąty dzień oznacza rozstrzygnięcie mini-konkursu na najciekawsze zlecenie dla Łowcy. Ilość, pomysłowość i tempo nadsyłania prac bardzo pozytywnie nas zaskoczyły. Zwycięskie i wyróżnione prace można zobaczyć w rozszerzeniu newsa.

Zwycięzcy zostaną nagrodzeni plakatami nawiązującymi do dodatku Łowca, wydrukowanymi na eleganckim i trwałym kredowym papierze. Autorami ilustracji użytych na plakatach są czołowi graficy serwisu Digart.pl, któremu chcielibyśmy podziękować za wsparcie przy tworzeniu szaty graficznej dodatku; podziękowania dotyczą także wszystkich rysowników, którzy wzięli udział w powstawaniu Łowcy. - Redakcja


Miejsce I - Marcin "Łopata" Grabowski




Miejsce II - Emil "Mackie" Wrzosek

- No to teraz masz przerąbane, śmieciu. – Bojówkarz lokalnej milicji patrzył na niego spode łba. Tak. Teraz mam przerąbane. Przytaknął w myślach. Wprawdzie koledzy z Gildii mówili mu o całkowitym zakazie wwożenia narkotyków na teren Nowego Yorku, ale postanowił zlekceważyć ostrzeżenia. W końcu miał się tutaj spotkać z klientem i upłynnić trochę morfiny, a jego skrytki były przecież więcej niż pewne… Cholerny pies. Musiał wywąchać! Co najgorsze, znaleźli też tę jedną, malutką pastylkę rafinowanego Tornado, trzymaną na wszelki wypadek… On naprawdę miał przerąbane!

***

- Decyzją niezawisłego sądu miasta Nowy York, skazuję Cię, Troy’u, synu Alfreda, za posiadanie i próbę przemytu środków silnie uzależniających – morfiny, oraz za zbrodnie dywersji wobec rodzaju ludzkiego w postaci posiadania trucizny nazywanej Tornado na dwadzieścia pięć lat ciężkich robót. Wyprowadzić skazanego.

***

- Jesteś Łowcą, co? - trudno było tego nie zauważyć. Jego strój i naszywki ligi na ramionach mówiły same za siebie. No i jeszcze ta saperka u paska – strażnicy pozwolili mu ją zachować, nie wierząc, by chuderlawy staruszek był w stanie nią kogokolwiek skrzywdzić.
- Tak – skwitował odkrywcze stwierdzenie współwięźnia.
- W takim razie powinieneś zgłosić się do komendanta. Podobno szukają takich jak ty. Gdzieś tam, w centrali – wskazał palcem bliżej nie określony obłok na niebie.

***

- Słuchaj mnie PAN, bo nie będę powtarzał ani razu więcej – młody oficer z wielkim białym MP na hełmie z trudnością hamował wybuch złości, cedząc słowa przez zęby. – Otrzymaliśmy potwierdzenie PANA tożsamości. I w związku z tym, burmistrz ma dla PANA propozycję. Jako doświadczonemu i skutecznemu Łowcy oferujemy PANU możliwość umorzenia kary, jeżeli tylko weźmie PAN udział w jednej z dwóch organizowanych przez nas wypraw poszukiwawczych. Jak na razie wszystko JASNE?!
- Ta – Troy skinął głową.
- Jedna z nich to rejs statkiem w poszukiwaniu schronu, w którym przed wojną zabezpieczono próbki nasion wszystkich roślin ziemi. Teraz żołnierz wyliczał beznamiętnie, jakby wykutą na pamięć formułkę - Takie zasoby pozwoliłyby Nowemu Yorkowi odbudować dawną florę i być może rozpocząć skuteczną walkę z Neodżunglą. Problemów jest parę: schron znajduje się na wyspie Spitsbergen koło Islandii. Pana zadaniem będzie znalezienie sprawnego statku, najlepiej parowca, zdobycie wyposażenia potrzebnego do ekspedycji, a także wytropienie specjalistów niezbędnych do tego przedsięwzięcia. No i oczywiście wzięcie udziału w samym rejsie i poprowadzenie lądowej wyprawy. Wspominałem już o zdobywaniu wszystkich potrzebnych map i kodów dostępu?
- A ta druga opcja? - teraz mężczyzna uśmiechnął się złośliwie. Patrząc wyzywająco na starszego Łowcę zaczął opowiadać.
- Prawda, jest też druga misja. Słyszał pan o Orbitalu? Otóż nie wierzymy w bujdy o orbitującej stacji radiowej z drużyną spikerów niosących pociechę ludzkości. To musi być jakiś dobrze zamaskowany nadajnik o dużej mocy, który bardzo by się nam przydał. Wystarczy, że go pan wytropi i poprowadzi tam nasze oddziały, a zwrócimy panu wolność.

***

- No i powiedz mi, co ja teraz mam zrobić? - Troy spojrzał na rozmówcę ciężkim, zdesperowanym wzrokiem. – To jest jakieś totalne wariactwo. Cholera, z jednej strony szukanie jakiejś zapomnianej bazy, co do której można tylko przypuszczać, że kiedykolwiek istniała, z drugiej polowanie na satelitę… Co ja mam teraz zrobić?
Bezoki współwięzień tylko uśmiechnął się. - Nie wiem, to już twój problem. Sam sobie naważyłeś tego piwa i sam musisz je wypić. Ja tam mogę co najwyżej życzyć ci powodzenia.
- Po co przyjeżdżałem do tego domu wariatów? - Łowca ze złością zdarł z głowy starą czapkę – pilotkę i zmiętą rzucił na stół. Tępo obserwował przedmioty na nim zalegające, aż wreszcie jego wzrok trafił na ten upragniony – do połowy pusty, litrowy słoik pełen mętnej cieczy. Sięgnął, wychylił szklanicę oleistego bimbru i uśmiechnął się smutno.
- Ale może będzie z tego przynajmniej jakaś ciekawa przygoda…


Miejsce III - Xantor

Dobra młody, jesteś Łowcą, tak? Nie udajesz, nie? Wiesz, ostatnio wynająłem jakiegoś gościa, by mi przyniósł silnik od Forda, a on mi z bojlerem wyskoczył… Zresztą to długa historia, a nie po to cię wezwałem. Jesteś w stanie zdobyć każdy towar, tak? KAŻDY? No więc słuchaj - masz znaleźć mi żonę. Tak, nie przesłyszałeś się, żonę! Chłopie, dobiegam już 30 i nie miałem nigdy kobiety! Może jeszcze dwa, trzy lata i będzie po mnie! Dostaniesz za to sporo - powiedzmy ten bojler, który mam zamiast silnika od Forda? A jak jeszcze będzie ładna, chętna i bogata, to dostaniesz jeszcze bonus. No i jak? Wchodzisz w to?


Poniżej prezentujemy prace wyróżnione w konkursie.


Marcin "Łopata" Grabowski



Filip "Cyrus' Madej

Cztery dni temu padł mu ostatni wielbłąd – tak nazywał czarnuchów, którzy mu towarzyszyli, nosząc sprzęt. Woda była na wykończeniu. Jego pies popełnił samobójstwo. Zostały mu już tylko dwa cygara i żadnej zapałki. W kieszeni jednak ciągle czuł dwa przedmioty – piersiówkę z resztką tequili i opis zlecenia. Przystanął na chwilę w cieniu głazu. Kartka była poszarpana i potargana do granic wytrzymałości – ale rzadko która taka nie jest, kiedy się ją zerwie z tablicy listów. Poskładał kawałki do kupy i odświeżył pamięć.
„…kiCh zainTeresowanyCh. ZorganiZowane …szukiWania mał… każDego, który dostarCzy cONajmniej dwa …plArze. Pytajcie w barze …bRem” w …ix.”
Cholera, pogubił niektóre kawałki. Jednak dalej pamięta, czego szukał – zawartości podziemnych magazynów przedwojennych Zakładów Rzeźniczych Maynarda – Stokesa. Zleceniodawca dał mu mapę z ogólnie zakreślonym terenem poszukiwań (też mi coś, teren poszukiwań! Czerwone kółko wielkości półtorej stanu). Miał odszukać magazyny i wyszabrować co się da – pracodawca nie określił dokładnie, o co chodzi, jednak on już domyślał się, co to może być. Zresztą, któż by się nie domyślił. Sprawa stała się dla niego całkiem jasna kilka dni temu – kiedy podsłuchał rozmowę dwóch wielbłądów. Maynard razem ze Stokesem wynaleźli tuż przed wojną jakąś formułę, przepis czy też inne chemiczne tworzywo, które długo utrzymywało jedzenie w stanie zdatnym do jakiego – takiego spożycia. On miał odnaleźć pojemniki z tą substancją.

--

Znalazł je czterdzieści osiem godzin później. Nie mógł uwierzyć własnemu szczęściu – skończył mu się pies, i gdyby nie to znalezisko, nigdy by nie przeżył. Nikt nie pilnował zapomnianych zakładów – mógł brać ile chciał. Udało mu się nawet uruchomić starego pickupa, którego znalazł w garażu. Półtorej dnia zajęło mu pakowanie zdobyczy. Teraz zmierzał odebrać zapłatę. Zapalił ostatnie cygaro.
Pół tony Specjalnie Przetworzonego Smalcu Maynarda – Stokesa brzęczało wesoło za jego plecami.


Michał Macura

Słyszałem, Jack, że jesteś najlepszym Łowcą na wschodnim wybrzeżu, że ponoć nie ma rzeczy, której nie możesz znaleźć. Jak to powiedział Michael „ Jack znajdzie nawet lód w piekle.” I wiesz co, założyłem się z nim o tysiąc gambli w najczystszym Tornado i moje stanowisko jako burmistrza w tym zawszonym mieście. Pytasz się jaka jest stawka od strony Michaela? Cóż, życie jego, jego żony i małego Toma. Przyjmujesz wyzwanie czy peniasz? Wiedziałem, że pomożesz bratu. Oto zlecenie. Podobno gdzieś na północy zaraz przy terenach Molocha znajduje się tajna baza wojskowa, a w niej super ściśle tajne akta na temat SI. Jest tam ponoć historia powstania wujka Molocha. Spiesz się więc mistrzu, masz 3 miesiące. Uruchom kontakty, zajrzyj do bibliotek czy co tam jeszcze robisz. Sugeruję zacząć od razu.


Gratulujemy wszystkim autorom zwycięskich i wyróżnionych prac, a także wszystkim uczestnikom konkursu; Dziękujemy za wzięcie udziału we wspólnej zabawie i zapraszamy do dalszego oczekiwania na Łowcę oraz odwiedzania Orbitala i brania udziału w przyszłych tego typu akcjach.


PATRONI:




dodajdo.com
komentarz[20] |

Komentarze do "Łowca - dzień 5/7 - Wyniki konkursu! (08-09-05)"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl

Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!

   PATRONUJEMY

   WSPÓŁPRACA

   Sonda
   Czy interesują cię raporty z sesji NS?
Tak!
Nie.
A co to?
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Pasożyty
   Hibernatus (....
   Yakuza
   FATEout
   Legia Cudzozi...
   Pistolet Maka...
   Łowca - dzień...
   Neuroshimowe ...
   Śpiąca Królew...
   Bo kto umarł,...

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.052400 sek. pg: