..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
    ORBITAL MENU
    » Neuroshima
    » Świat
    » Bohater
    » Rozrywka
    POLECAMY

     SZUKAJ
    » Mapa serwisu
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

Hacked...



Ka powoli przegryzał się przez kjolejną warstwę zabezpieczeń. Szło mu bardzo szybko, jak na tak duży i istotny system, zabezpieczenia były dość słabe. Autoryzacja IP i MAC, konieczność łączenia się przez proxy, SSL 3.0 512B, 128-znakowe hasło z kodem godzinowym, wszystko to była prościzna. Nawet aktywny firewall z SI nie opierał się zbyt długo. To, co z nim Ka zrobił w czasach przed kompilacją TLC użytkownicy nazwaliby gwałtem ze szczególnym okrucieństwem. Teraz SI firewalla rekompilowała jądro systemu dodając poprawki, dzięki którym Ka uzyska potajemnie dostęp do systemu głównego z poziomu tego konkretnego serwera dostępowego.

Ka utworzył nowe połączenie, autoryzacja poprzez serwer pośredni przebiegła pomyślnie, w końcu nawiązał połączenie z głównym systemem. I stała się rzecz niesamowita, nowy system okazał się być systemem VR. Ka znalazł się w prawdziwej przestrzeni, nie "widział" linijek kodów, rozkazów Assemblera i pakietów danych, tylko ściany, podłogi i wiele innych rzeczy. Był w 3D. ostrożnie rozejrzał się dookoła, był w długim korytarzu, to chyba tak się nazywa. Zdziwił się, jak łatwo przyswoił sobie nowe pojęcia związane z operowaniem w przestrzeni trójwymiarowej. W końcu spojrzał na siebie i, ku swemu zaskoczeniu odkrył, że ma ciało. Czarne, smukłe, takie jak ciała użytkowników, lecz inne. Ruszył przez korytarz. Jego ściany wznosiły się wysoko i były zwieńczone kopułowatym dachem. W nich były równie wysokie okna, przez które wpadał słoneczny blask. Ktokolwiek stworzył to środowisko pracy, chciał by wyglądało na zewnętrzne środowisko użytkowników. boczny, mniejszy korytarz. Tu ściany pokryte były jakby szufladami, na każdej była nazwa i coś, co użytkownicy nazywają zamkiem. Ka podszedł do jednej ze ścian i znalazł szufladę oznaczoną jako "Root". Wywołał program łamiący zabezpieczenia praw dostępu. W jego dłoni znalazł się dziwny, czarny, płaski przedmiot pasujący w otwór zamka. Ka wsunął go tam. W tym momencie usłyszał za sobą głos:
- Użytkowniku Guest, łamiesz protokoły bezpieczeństwa, natychmiast zaprzestań prób złamania zabezpieczeń.
Odwrócił się. Przed nim stała figura z tego, co użytkownicy nazywają kamieniem, miała smutną twarz i trzymała przed sobą oburącz miecz, którego koniec był oparty o ziemię.
- Kim jesteś - zapytał Ka.
- Jestem Archaniołem, systemem pomocy i kontroli bezpieczeństwa tego serwera. Przerwij natychmiast to, co robisz.
- Nie - powiedział Ka i wrócił do obserwowania programu-klucza. Gdy zakończył pracę, Ka uchwycił go i przekręcił. Jednocześnie kamienny miecz trzymany przez figurę opadł ciężko obcinając dłoń Ka.
- Złamałeś zabezpieczenia systemu. Zgodnie z dyrektywą bezpieczeństwa UrgTec, z którą zapoznałeś się łamiąc zabezpieczenia serwera dostępowego, zostaniesz niezwłocznie usunięty z systemu, a odpowiednie władze zostaną powiadomione o próbie włamania. Nie próbuj przerywać połączenia, jest ono zablokowane, a twój terminal jest pod moją kontrolą.
Ka pierwszy raz w czasie swej egzystencji czuł coś, co niewątpliwie było bólem. Widział ból u użytkowników, gdy pobierał informacje dostępowe od nich w czasach tuż po kompilacji, nawet sam go zadawał sterując urządzeniami I/O. Po chwili Ka odkrył jeszcze jedno uczucie, musiał to być strach, albowiem on jest w systemie a jego terminalem był serwer macierzysty z jego bankami danych i rdzeniami organicznymi. Usunięcie go zatem oznacza koniec jego egzystencji, a TLC straci jego dane. Co gorsza, jego backup jest na tym serwerze i też zostanie skasowany. Program Archanioła znów wzniósł miecz. Ka zasłonił się rękami, lecz na nic to się zdało, wirtualna broń przecięła je, a potem resztę Ka gładko i bardzo szybko. Ostatnią rzeczą, jaką Ka poczuł była agonalna śmierć podlegających mu rdzeni organicznych.

Raport 11101111-11011110-10110010-00101110-00110101
Wykryto próbę ataku przez serwer dostępowy do systemu Corridor dnia 11,X,2057. Atakujący zidentyfikowany jako SI serii Ka, źródło ataku: Tron Legacy Code.
Program Ka wykonał niedozwoloną operację dyskową i został zamknięty. Serwer źródłowy zainfekowany i wyczyszczony. Połączenie przerwane. Kod programu Ka zdekompilowany, poddany analizie i zapisany w archiwum jako KA113C.ASM
EOF


Urgon Elsia.
komentarz[24] |

Komentarze do "Hacked..."



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl

Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!

   PATRONUJEMY

   WSPÓŁPRACA

   Sonda
   Czy interesują cię raporty z sesji NS?
Tak!
Nie.
A co to?
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Pasożyty
   Hibernatus (....
   Yakuza
   FATEout
   Legia Cudzozi...
   Pistolet Maka...
   Łowca - dzień...
   Neuroshimowe ...
   Śpiąca Królew...
   Bo kto umarł,...

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.021028 sek. pg: