..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
    ORBITAL MENU
    » Neuroshima
    » Świat
    » Bohater
    » Rozrywka
    POLECAMY

     SZUKAJ
    » Mapa serwisu
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

Kaseta dla Maddy



Maddy umierała. Niby nic, co mogłoby zmienić losy świata. I tak już od dłuższego czasu na nic nie miała wpływu, właściwie była już bardzo, bardzo stara. Pamiętała dobrze czasy długo sprzed wojny, pamiętała kolory, pamiętała zapachy i smaki, pamiętała uczucia. Mówiła, co to było poczucie bezpieczeństwa, co znaczyło słowo zaopatrzenie... Opowiadała - kiedy jeszcze mogła - o tym, jak spędzali czas kiedy byli młodzi... Oni, zawsze oni... Oni bawili się, oni jedli lody, chodzili do kina, żeby za garść monet oglądać filmy, albo, kiedy byli starsi - obściskiwać się na tylnym siedzeniu, udając, że oglądają jakiś wytwór czasów spokoju.

Maddy umierała. Widać to było już od dawna. Wymizerowana twarz. Chude ręce, wystające żebra. Sieć niebieskich żyłek, coraz słabiej zaopatrywanych w natlenioną krew przez sterane życiem serce. Cały czas, słabnącym głosem opowiadała, w swoim umyśle cofając się coraz dalej w czasy dzieciństwa. Już dawno minęła czas wielkiej paniki i zniszczenia. Już nie mówiła o nich, rozsypujących popcorn na dywaniki w starym Dodge’u podczas miłosnego uniesienia. Opowiadała o zabawkach i kolorowych książeczkach. Opowiadała o kreskówkach.

Maddy umierała. Nie mogła już wstawać. Krwawiła, byle zadrapanie jątrzyło się, oddech był chrapliwy i urywany. Pękały jej kąciki ust. Szeptała o radosnych wytworach imaginacji ludzi sprzed wojny. Oczyma nie rozpoznającymi rzeczywistości chłonęła przygody kolorowych bohaterów.

Maddy umierała. Włosy wychodziły jej z głowy pęczkami. Przestała jeść. Była jak dziecko, w kółko prosząc o puszczenie jej ulubionej bajki...

Proszę, puść mi moją bajkę. Moją Ulubioną.

Maddy umierała. Nie od ran, nie od kłów jakiejś bestii. Nawet nie od radiacji. Maddy umierała ze starości. I Robert powziął decyzję.

...

Wychowywała go od ośmiu lat. Miał około dziewięciu. Wysoki jak na swój wiek, ciemnowłosy i brązowooki. Wiedział, jaka będzie potrzebna - staruszka kiedyś wszystko dokładnie mu opisała. Byli biedni, ale jakoś dawali radę - najpierw dzięki niej, później coraz bardziej dzięki niemu... Pod koniec tylko dzięki niemu. Robert dwoił się i troił, byle jego opiekunce niczego nie zabrakło w tej, ostatniej już, podróży. Zdobył prądnicę - i modlił się, żeby działała, bo włączyć jej nie miał jeszcze odwagi. Za wszystkie swoje skarby wytargował czternastocalowy, czarno-biały telewizorek, dokładnie taki, jakich przed wojną używali rybacy - fani baseballu, kiedy nie chcieli zrezygnować z meczu podczas łowienia. Ukradł z transportu gambli jadących podobno na handel z Posterunkiem coś, co było prawie nie do zdobycia - działający odtwarzacz VHS.

Brakowało tylko jednego.

Proszę, puść mi bajkę...

Kasety, której jedyną namierzalną kopię posiadał mieszkający w Nowym Jorku bogacz -kolekcjoner. Człowiek, który nawet po zagładzie nigdy nie musiał jeść przeterminowanego żarcia. Człowiek, który nigdy nie naprawiał ubrania, które nadawało się tak naprawdę tylko do wyrzucenia. Człowiek, który nikomu nie pozwolił się nigdy zbliżyć do swojej kolekcji przedwojennych skarbów... Który w podziemiach swojej posiadłości miał wielki, przedwojenny kompleks mieszkalny, odtworzony w najdrobniejszych szczegółach. Podobno miał wszystko, o czym mógł sobie zamarzyć. Razem z całą bandą paskudnych ochroniarzy, werbowanych spośród najlepszych w kraju.

Robert natomiast... nie miał nic. Nie był silny - niby jak? W życiu nie strzelał, zresztą nie było go już stać nawet na pistolet. O prowadzeniu samochodu nawet nie było mowy. Mając dopiero dziewięć lat do dyspozycji miał jedynie zwinność. I odrobinę elementu zaskoczenia -dzieciak często potrafi zadziwić dorosłych swoimi pomysłami...

Proszę, moją bajkę...



Ucieczka z NY była prosta, kaseta prawie, że pali mnie w kieszeni. Tylu ludzi chciało mi ją zabrać... Zbyt wielu. Czasem podczas postoju wyciągam ją z pudełka - jest pudełko! - i oglądam plastikowy relikt. Na okładce jakieś uśmiechnięte zwierzątka z kreskówki. Co nagrano na taśmę? Czy jeszcze da się ją odtworzyć? Dlaczego Maddy tak bardzo chce ją dostać? Mam nadzieję, że u kresu podróży się dowiem. A to już za dwa dni...

Na szczęście nie mieszkali z Maddy daleko od willi tego bogacza - Cougarsona w Nowym Jorku. Trzy dni piechotą. Tylko.

Robert wykradł kasetę. Pytany o ten wyczyn później tylko wzruszał ramionami - ale to było dużo później. W każdym razie wykradł ją i uciekł. Trzy dni drogi przez pustynię w jedną stronę. Krwawił poważnie, ale prawie w ogóle się nie zatrzymywał.

W sumie niewiele pamiętał z tego okresu. Wszystko mu się zlewało. Pewny był, że decyzję o zdobyciu kasety podjął słuchając błagań Maddy („Proszę, włącz mi moją bajkę! Moją Ulubioną!”) w wyblakłym pokoju. Potem jak przez mgłę pamiętał, że zostawił jej dużo jedzenia przy stoliku. Proszę, puść mi moją Ulubioną Bajkę. Wrócę niedługo. Szedł. Gość w srebrnym chryslerze zatrzymuje się i podrzuca go do samego Nowego Jorku. Przywiozę ją szybko. Jakieś światła, krzyczący ludzie. Huk. Pies, który omal nie oberwał mu dłoni - ale czy to było wcześniej? A może później? Nieważne - przyniosę ci kasetę. Twoją Ulubioną… Odgłos wystrzału i eksplozja bólu w ramieniu. Rozmowa z jakimś gościem przy starej stacji benzynowej. Cougarson mówiący, że nie da nikomu swojej kasety, i że bardzo mu przykro. Chyba nie wtedy? Ulubiona. Niesamowicie zimna noc, kiedy targany dreszczami chłopak krył się na poddaszu na wpół zawalonego szpitala, pośród resztek zbutwiałych biurek i w stosach wyblakłych kart chorób z czasów, kiedy to jeszcze miało znaczenie. Koszmary. Ulubiona Bajka. Koszmary i gorączka.

Puść mi moją Ulubioną Bajkę.

W każdym razie ucieczka była prosta. To droga do domu była piekłem.

Ulubioną.

Kiedy w końcu dotarł do domu, wyglądał jak upiór. Pokryty spękanymi strupami i kurzem, w potarganej kurtce i kulejący. Dotarł. Tym razem nie ryzykował łapania stopa - możliwe, że Cougarson wysłał jego rysopis do wszystkich swoich znajomych.

Robercie, proszę, włącz mi moją Ulubioną Bajkę.

Puścił. W pierwszej chwili bał się, że coś nie będzie działać - że prądnica nie wytrzyma, że odtwarzacz był jakiegoś innego, niekompatybilnego typu, że telewizor jest uszkodzony. Że coś zrobił źle.

Ulubioną.

Blask czasów sprzed Armagedonu padł na wychudzone ciało Maddy i stojącego przy jej łóżku chłopca - półtrupa. Białe światło skakało po ich twarzach, eksponując powiększające się w zdumieniu oczy. Kreskówka się zaczęła. Maddy... po jej policzku spłynęła łza, zostawiając lśniący w nierealnym blasku telewizora ślad i znacząc niewielką wilgotną plamę na prześcieradle. Bohaterowie bajki śpiewali, kąpali się w rzece, gonili jeden za drugim.

Świat dogorywał. Gangi, choroby, niemożliwa do powstrzymania ściana stali podążająca nieubłaganie coraz dalej i dalej na południe w skorodowanym świecie bez kolorów.

Maddy umierała szczęśliwa.

Bajka trwała. Z głośniczków płynęły podłożone kreskówkowym bohaterom głosy ludzi, którzy już dawno byli martwi. Śmiech i przekomarzania. Po prawym ramieniu Roberta w dół płynęła ciężka kropla czarnej w tym oświetleniu krwi, przez chwilę tańczyła na czubku jego małego palca, po czym z cichym kapnięciem wylądowała na podłodze, tworząc niewielką pajęczynkę rozprysków.

Nagle taśma zerwała się z cichym trzaskiem.

Na szczęście Maddy tego momentu już nie doczekała.


»Tekst zajął III miejsce w konkursie Neurokoncepcja


RaeptaeR.
komentarz[2] |

Komentarze do "Kaseta dla Maddy"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl

Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!

   PATRONUJEMY

   WSPÓŁPRACA

   Sonda
   Czy interesują cię raporty z sesji NS?
Tak!
Nie.
A co to?
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Pasożyty
   Hibernatus (....
   Yakuza
   FATEout
   Legia Cudzozi...
   Pistolet Maka...
   Łowca - dzień...
   Neuroshimowe ...
   Śpiąca Królew...
   Bo kto umarł,...

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.589914 sek. pg: