>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
|
|
|
Karabin ppanc. Ur MKII
Wyobraź sobie bratku karabin długi na dwa metry. Wyobraź sobie, że jest ładowany pociskami o kalibrze 7.92 mm, których „łuska” jest dwa razy większa, niż w standardowym naboju. Wyobraź sobie, że pocisk jest z ołowiu w mosiężnym płaszczu i że ten sam pocisk przebija blachę grubą na półtora centymetra z odległości trzystu metrów, robiąc w niej dziurę na dwa centymetry średnicy. Wyobraź sobie, że jest lekki i waży zaledwie 9 kilogramów. Wyobraź sobie, że ma magazynek na 30 nabojów. Wyobraź sobie, że jest całkowicie bezodrzutowy. Wyobraź sobie bratku, że może wystrzelać cały magazynek w trzydzieści sekund, trafiając dokładnie w to miejsce, w które wycelujesz, jeśli użyjesz dedykowanego do niego dwójnogu. Wyobraź sobie, że ten karabin jest w tym dużym pudle, co leży przed tobą… Nie wierzysz mi? To je otwórz… Oto rusznica przeciwpancerna wz. 35 „Ur” MKII…
Ur był karabinem ppanc. Wojska Polskiego wprowadzonym do użycia w 1939 roku. Był tak tajną bronią, że nawet oficerowie dywizjonów, do których był przydzielony, o nim nie wiedzieli. Oficjalnie w skrzyniach znajdował się sprzęt geodezyjny, zaś trzyosobowe oddziały strzelców były z wojsk inżynieryjnych… Miały być one użyte jedynie na polecenie Głównodowodzących WP. W przypadku zagrożenia karabiny miały być zniszczone. Do XXI wieku przetrwał tylko jeden sprawny egzemplarz. Nazwa Ur wzięła się stąd, że rzekomo były przeznaczone na eksport do Urugwaju. Ur był w stanie przebić większość pancerzy stosowanych w roku 1939, zarówno po stronie niemieckiej, jak i alianckiej.
Na początku XXI wieku żydowscy inżynierowie z Izraela powielili konstrukcję Ura, tworząc jego nowoczesną wersję. Nowy Ur MKII wykonany był z polimerów. Lufa, najszybciej zużywający się element karabinu, została wykonana ze stali tytanowej wzmacnianej od środka teflonem, a z zewnątrz kewlarem i polimerami. Przed spustem znajduje się duży magazynek na 30 nabojów. Energia odrzutu jest zużywana na przeładowanie, zaś jej nadmiar napędza żyroskop stabilizujący ukryty w kolbie. Karabin ładowany jest bezłuskowymi pociskami 7.92 mm, o zwiększonym rozmiarze. Dostępne są dwa typy pocisków: płaszczowy z wypełniaczem ołowianym oraz wielowarstwowy z rdzeniem ze zubożonego uranu, pocisk AP. Naboje są odpalane bocznie spłonką elektryczną, zasilanie może być pobierane z baterii, lub sprzężonej z żyroskopem prądnicy ładującej kondensatory. Wszystkie elementy ruchome są pokryte teflonem, lub specjalną masą o zwiększonym poślizgu, dodatkowo smarowanie zapewnia układ wtrysku smaru napędzany żyroskopem. Właśnie dlatego karabin waży tyle samo, co jego pierwowzór. Po co został zaprojektowany? No cóż, Żydzi nie chcieli Palestyńczyków na swoim terenie - karabin został stworzony by zabijać tych, co jeździli w pancernych limuzynach i mieszkali w domowych bunkrach. Wkrótce konstrukcja została rozpowszechniona we wszystkich służbach specjalnych świata, z wyjątkiem Palestyny, a także pośród terrorystów, płatnych morderców. Ma olbrzymi zasięg, ogromną siłę przebicia, jest bezawaryjny, celny i budzi respekt… Oczywiście ma też swoje wady. Prowadzenie ognia w kierunku wielu celów jest zasadniczo niemożliwe z powodu żyroskopu. Broni po prostu nie da się obrócić, czy inaczej wycelować. Trzeba być niezwykle przypakowanym, by to zrobić. Co prawda, jest hamulec żyroskopu, ale jego użycie się nie opłaca, gdyż nawet wtedy celowanie jest utrudnione. Odłączenie żyroskopu i prowadzenie ognia ciągłego, nawet z trójnogiem i na leżąco, skończy się skomplikowanym urazem barku, a nawet jego całkowitym zmasakrowaniem. A jeśli strzela się z lunetką, to po jednym strzale znajdzie się ona w oczodole… Nie na darmo jest ten żyroskop. Ładunek to prasowana nitroceluloza z mikroziarnami ziemi okrzemkowej nasączonej nitrogliceryną, czyli inaczej mielonym dynamitem… Strzelać z Ura na krótkie dystanse to jak używać siekiery do otwarcia paczki papierosów. Ten karabin po prostu do tego nie służy. Za to sprawdzi się w starciach z Molochem. Pancerz 60 mm z odległości 30 metrów i dziura na trzy centymetry przy użyciu zwykłych pocisków, 100 metrów, pancerz 33 mm. I dziura na 2 centymetry, 300 metrów i pancerz 15 milimetrów, dziura taka sama. Pocisk AP przebija dwa razy grubsze pancerze, ale otwory mają od 3 do 7 milimetrów. Zależnie od głębokości, radzą sobie z pancerzami wielowarstwowymi, kewlarowymi i aktywnymi. Zwykły pocisk wyrywa dziurę i wraz z wyrwanym kawałkiem pancerza dokonuje masakry w środku. Pocisk AP traci kolejne warstwy metalu na kolejnych warstwach pancerza, na końcu sam rdzeń wbija się w ostatnią warstwę z prędkością, bliską prędkości dźwięku. Prędkość pocisku wynosi około 1400 m/s przy wylocie z lufy. Stąd charakterystyczny grzmot przekraczania bariery dźwięku. Karabin jest nie do zdobycia, chyba, że w jakiejś bazie oddziałów specjalnych. Amunicja również należy do rzadkości, jej samodzielne wykonanie jest niemożliwe… Inaczej mówiąc jest to zajebisty biały kruk wśród broni palnej…
Statystyk nie podaję, gdyż nie jestem w stanie ich stworzyć, MG powinien sam je wymyślić na podstawie tego wyczerpującego opisu. Karabin ten powinien stanowić wyjątkową nagrodę za wykonanie wyjątkowo trudnej misji… Amunicja, jak już wspomniałem, jest nie do kupienia. Broń jest niezawodna, jeśli się o nią dba… Strzelać bez żyroskopu można tylko po obsadzeniu karabinu w jakiejś solidnej obsadzie, przytwierdzonej do podłoża czy pojazdu, ale nawet wtedy używanie lunety czy strzelanie z barku jest niebezpieczne. Oczywiście lepiej nie mówić o tym graczom… Można zdobyć obsadę do montowania w pojeździe z kamerą zastępującą lunetę i z linką spustową, moduł podajnika taśmowo-magazynkowego(nabój jest odpinany od taśmy i wprowadzany do komory poprzez podajnik imitujący zwykły magazynek), taśma ma od 100 do 300 nabojów. Dzięki pociskom bezłuskowym nie ma problemu z wylatującymi łuskami, ale trzeba za to czyścić komorę i styki spłonkowe. Mokre naboje = 50% szans na brak strzału = konieczność ręcznego wyjęcia pocisku z komory. Komora, lufa i mechanizmy przylegające bardzo się rozgrzewają. Nie walić kolbą w cokolwiek, jak zablokuje się żyroskop, to przy wystrzale wyrwie popychacz, kolba rozleci się w drobne chujki, zaś szczątki mechanizmu poharatają niefrasobliwego właściciela. Były takie przypadki, kończyły się zazwyczaj urwaniem ręki w miejscu podparcia kolby na ramieniu, ranami szyi, klatki piersiowej i głowy… W razie czego przyda się lekarz-ortopeda…
Urgon Elsia. |
komentarz[26] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Karabin ppanc. Ur MKII" |
|
|
|
|
|
|
Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!
|
|
Sonda |
Top 10 |
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
ShoutBox |
|
|