>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
|
|
|
Internet
Słyszałeś o tym nowym sprzedawcy?! Trafił gdzieś na działający Internet i teraz go sprzedaje. Możesz się poczuć jak przed wojną! Nawet nie wiesz, jak bardzo się ucieszyłem mogąc jak starożytni siąść wygodnie przed monitorem i pobuszować po sieci.
Bywam u niego często i przeczytałem już cały Internet. Widać, że wojna i tutaj poczyniła spustoszenia, na przykład ludzie już nie wrzucają nowych wiadomości na stronę główną Internetu. Ale wszystko działa! To bardzo budujące. Założyłem sobie własne konto email - nie było łatwo. Tam gdzieś, nie wiem gdzie, są jeszcze inni ludzie! Dostałem od razu kilka wiadomości. Jedną wysłała jakaś dziewczyna, dziękując mi za zalogowanie się u nich. Fajnie. Ale wiesz, co ucieszyło mnie najbardziej?
Coś przetrwało po drugiej stronie oceanu! Człowieku, mamy połączenie! Co prawda nie z samą Europą, a z Afryką, ale to już coś. Przełom! Skąd wiem?
Napisał do mnie Abdelkram Rel-Kazami, były prezydent Nigerii! Nawet nie wiesz, jak się zdziwiłem. Oni tam ciągle funkcjonują! I wydaje mi się, że nie wiedzą, jak to u nas wygląda. Tam w Nigerii ciągle używają pieniędzy i wydaje mi się, że ciągle działają im konta bankowe. Abdelrakim ma problemy polityczne i chce na moje konto przesłać szybko kilka milionów dolarów, żeby nie mogli mu ich zabrać... Ja to mam chłopie szczęście! Nie dość, że pierwszy nawiązałem kontakty ze starym kontynentem, to jeszcze jak już tam pojadę, to będę miał zapewnioną kasę do końca życia - nie myślisz chyba, że zamierzam mu potem tę forsę oddawać?
W ogóle z tym Internetem to fajna sprawa. Ja tu w okolicy szukałem jakiejś fajnej laski już dość długo, jedyna opcja na zaliczenie czegoś, to pójść do burdelu w starym gmachu sądu... A ledwie się zalogowałem na necie, zaraz napisała do mnie jakaś suczka, stary, stąd! Miasto obok. Pisze, że jest jej dzisiaj w nocy bardzo samotnie i że ma ochotę na ostry seks z kimś takim jak ja! Wszedłem na jej zdjęcie... no konkretna, naprawdę konkretna. Nie wiedziałem, że po wojnie jeszcze takie lasencje się uchowały. Gladka skóra, bez blizn i krost po chorobach, biała - nie jak te wszystkie szmaty wokoło, karki spalone na czerwono od pracy, obłażąca skóra z nosów i uszu. Tamta nawet umie się umalować tak, jak to robiły te przed wojną...
Mam wrażenie, że wygrałem los na loterii. Nie powiem sprzedawcy Internetu, że tak zajebiście mi się korzysta i że dzięki niemu i zarobię, i zaliczę. O nie!
W tajemnicy powiem ci, że ten Internet trochę mnie przeraża. Jak tylko napisałem do tej laski - nazywa się NapalonaVikki69 swoją drogą - to zaraz dostałem kilka maili. Nie wiem, jak to się dzieje, ale zaraz mnie sprawdzili i zaproponowali pomoc w zaliczeniu jej. Najpierw nie rozumiałem, o co chodzi w mailu pod tytułem "Chcesz mieć drąga większego o 4 cale w dwa tygodnie?", ale teraz wiem. Czekam aż przyjdzie mi kasa od tego naiwnego Nigeryjczyka - swoją drogą, to ci przedwojenni byli naiwni jak dzieci. Zjedlibyśmy ich na śniadanie. Tak łatwowierni, tak po prostu odda mi swoje wszystkie oszczędności, a ja wykorzystam je na tabletki powiększające i zadowolę NapalonaVikki69 tak, że nie będzie myślała o nikim innym!
Słuchaj, nie miałbyś coś amunicji albo paliwa do pożyczenia? Muszę się zalogować, bo wyhaczyłem fajną gierkę, można strzelać do szczurów w starych magazynach i mam szansę zdobyć kolejny level, wtedy będzie mnie stać na lepszą spluwę na mutantów... No, ale jakoś za dostęp do neta muszę szefowi płacić.
Nie, nie jadłem, nie mam czasu, muszę pocztę sprawdzić. Po co się umyć? Weź nie przesadzaj, umyję się przed spotkaniem z NapalonaVikki69, teraz to nie trzeba jeszcze...
No nie bądź nieżyciowy, pożycz trochę sprzętu! Oddam ci z nawiązką, jak tylko wyłuskam kasę z tego nigeryjskiego frajera!
Jakiś gość pod Mendaną (Ohio) znalazł kilka działających komputerów, podpiętych do lokalnego news-serwera. O dziwo wszystko tam działa, prawdopodobnie dlatego, że miasteczko było do świata podpięte jednym kablem światłowodowym, a było tak straszną dziurą, że nie spadły na nie żadne konkretne bomby. Serwer wciąż stoi, mimo, że działa niesamowicie wolno, nie ma żadnych zapór ani antywirusów i nikt go nie monitoruje.
Nowy właściciel zbiera niesamowitą kasę za udostępnianie zasobów Wielkiego Internetu, a tak naprawdę sieci lokalnej, podpiętej pod jedną domenę.
Nowy Internet jest uzależniający, wokół dwóch działających "kafejek" koczują bandy obdartych uzależnionych, podobnych trochę do tych biorących Tornado, nie dbających o jedzenie, wygląd. Dla nich liczy się tylko kolejna chwila spędzona przed komputerem...
Jak to wykorzystać na sesji? Jak chcesz :)
RaeptaeR. |
komentarz[4] | |
|
|
|
|
|
|
Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!
|
|
Sonda |
Top 10 |
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
ShoutBox |
|
|