..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
    ORBITAL MENU
    » Neuroshima
    » Świat
    » Bohater
    » Rozrywka
    POLECAMY

     SZUKAJ
    » Mapa serwisu
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

Mały Cezar


- Myślałeś kiedyś o tym, żeby zostać gangsterem?
To pytanie często nawiedzało myśli Tony'ego, lecz nigdy nie przypomniał sobie okoliczności jego zadania tak dokładnie, jak dzisiaj, 27 listopada 2045 roku. Jego dwudzieste piąte urodziny. Tak mu się przynajmniej wydawało - po apokalipsie czas jest pojęciem względnym.

Nigdy nie dowiedział się, czy przyszedł na świat akurat tego dnia roku. I niezbyt go to obchodziło. Pewny był natomiast, że stało się to w 2020. Dowiedział się tego od swych opiekunów, którzy zajęli się nim po zagładzie.

Nie poznał swoich prawdziwych rodziców, ale biorąc pod uwagę to, co odkrył w trakcie badania historii rodziny, nie żałował. Początkowo, gdy podrósł na tyle, żeby zrozumieć, iż Stephen i Liv nie mogli być jego biologicznymi rodzicami, zawładnęły nim różne uczucia. Od gniewu, przez zawód, aż po ciekawość. Za wszelką cenę starał się znaleźć ludzi, którzy znali jego ojca i matkę. Kiedy w końcu do nich dotarł, okazało się, że nie byli wartościowymi ludźmi - nadużywali alkoholu, a gdy tylko dowiedzieli się, że do ich domu zbliża się banda gangersów, uciekli, w pośpiechu najwyraźniej zapominając o dziecku. A może po prostu pozbyli się w ten sposób kłopotu.

Na jego szczęście dzień później został odnaleziony przez uchodzącą z Hegemonii na zachód parę podróżników, którzy zachowali odrobinę serca widząc głodne, porzucone i wyziębione dziecko. Zabrali go ze sobą, zajęli się nim i wychowali na tyle, na ile mogli. Nie mieli dla niego wiele czasu, ponieważ musieli jakoś zdobywać gamble, by przeżyć kolejne dni.

Z tego powodu, Tony często kręcił się po ulicach Vegas, poznając coraz większą część miasta, patrząc z zewnątrz na budynki kasyn, burdeli i pubów, do których miał nadzieję kiedyś wejść.

Któregoś jednak razu, wychodząc wieczorem, by popatrzeć na niezwykłą feerię kolorowych neonów, zaszedł tak daleko, że nie potrafił potem znaleźć drogi powrotnej. Postanowiwszy przeczekać noc na ulicy, znalazł sobie miejsce w bramie, prowadzącej na niewielki placyk między budynkami. To właśnie tam po raz pierwszy w życiu był świadkiem mafijnych porachunków, w czasie których wykonany został wyrok na młodym mężczyźnie. Wstrząśnięty, będąc przekonanym, że jest dobrze ukryty, zasnął w ciemnościach, przez nikogo nie zauważony. Dopiero nad ranem został brutalnie obudzony przez nienagannie ubranego człowieka, który go sprawnie ocucił, po czym zaprowadził na plac do czekających tam osób. Jak się okazało, podejrzewali oni, że widział wydarzenia wczorajszej nocy i miał rozstrzygnąć spór między dwoma kapitanami gangów, z których jeden oskarżał ludzi drugiego o zamordowanie jego człowieka. Mimo, że Tony poznał killerów, zaprzeczył jakoby kiedykolwiek wcześniej ich widział. Odprowadzony na bok, czekał aż sprawa zostanie zakończona, a następnie ludzie Josepha Aiello, który okazał się ich dowódcą, zaprowadzili go do domu. Na odchodnym zapowiedzieli, że jeszcze się spotkają. Tony miał wtedy zaledwie siedem lat.

Przez następnych jedenaście współpracował z grupą Aiello, będącego jednym z podwładnych bossa mafijnego, Mela Czarnego Psa. Stopniowo ucząc się fachu gangstera, jednocześnie poznając reguły rządzące miastem oraz swoisty kodeks, na których opierał się kruchy rozejm między największymi mafiami Vegas, Tony zaczynał się czuć coraz lepiej i pewniej dzięki swojemu nowemu sposobowi na życie.

W końcu, gdy miał lat piętnaście, został oficjalnie przyjęty do mafii i został żołnierzem w oddziale Aiello. Już wcześniej doskonale wiedział, jak wyglądać będzie inicjacja, gdyż dzięki pieniądzom, które zarabiał, a także dzięki znajomościom Mela Czarnego Psa, kolejno zapoznawał się zarówno z książkami, jak i filmami poświęconymi mafii. Chciał wiedzieć jakie wyobrażenia o gangsterach mieli ludzie przed wojną i coraz bardziej zafascynowany takimi postaciami, jak Vito Corleone, Tony Montana, czy John Dillinger, w końcu sam zapragnął im pod wieloma względami dorównać. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie wsparcie Mela Czarnego Psa, którego stał się ulubieńcem, dzięki swej bystrości, pracowitości i lojalności. Tony bowiem powziął sobie za cel, że przejmie od swoich idoli tylko te cechy, które będą mu się podobać. Dlatego też z upływem czasu zyskiwał sobie coraz większe poważanie wśród członków mafii, a także akceptację przybranych rodziców, niechętnych początkowo jego sposobowi zarabiania na życie, mimo, że dzięki niemu nie musieli już pracować i mogli w spokoju doczekać swojej śmierci.

Jego ambicją było jednak coś więcej niż tylko posiadanie statusu żołnierza. Konsekwentnie i spokojnie dążył do osiągnięcia coraz wyższej pozycji, aż w końcu, kiedy Aiello stracił przypadkowo życie w czasie swojej podróży do Hegemonii, to właśnie Tony, przybrawszy nazwisko Accardo, przejął schedę nad jego grupą.

Zapoczątkowało to nowy rozdział w jego życiu. Mając coraz więcej wpływów i różnego rodzaju dóbr materialnych więcej czasu spędzał w kasynach, oddając się hazardowi, jednej ze swych ulubionych rozrywek. Nigdy jednak, nawet wtedy gdy posiadał wielką fortunę, nie żył ponad stan, starając się odkładać swoje bogactwa na przyszłość, na nieprzewidziane wypadki losowe.

Największą jednak motywacją do tego była jego ukochana, Anna Page, którą poznał któregoś razu w jednej z najdroższych restauracji Vegas. Choć było to dziwne, nigdy wcześniej o nim nie słyszała, ale po krótkiej rozmowie, w czasie której Tony powiedział, co mu się podoba w życiu (samochody, filmy, hazard, dobre jedzenie i Anna), umówili się na następne spotkanie. A potem następne. Po jakimś czasie, zakochany do szaleństwa, ograniczył dla niej picie alkoholu, a także zaczął bardziej na siebie uważać. Tony był również po cichu wyśmiewany przez innych członków mafii, ponieważ wbrew zwyczajowi nigdy nie zdradził swojej żony. Starał się być jeszcze lepszym człowiekiem, ponieważ nie do końca aprobowała ona jego zawód.

Z tego też powodu grupa Tony'ego coraz bardziej zmieniała profil interesów, którymi się zajmowała. Chcąc wyrządzać jak najmniej szkody niewinnym osobom, Tony zakazał swoim ludziom sprzedaży ciężkich narkotyków, co stanowiło dotąd główne źródło jego dochodów. Wyjątkiem było Tornado, gdyż w tej sprawie nie ośmielił się przeciwstawić Melowi, ogarniętemu wielką miłością do Czarnych Tabletek.

Zamiast rozprowadzać narkotyki, Tony postanowił kupić kilka kasyn, które następnie przekształcił w centra rozrywki, gdzie ludzie potrafili spędzać całe dnie, a nawet tygodnie. Postarał się o zaopatrzenie budynków w pokoje dla gości, restauracje oraz ekskluzywne i eleganckie wyposażenie z prawdziwego zdarzenia. Nie udałoby mu się osiągnąć tego bez pomocy Mela, który hojnie wspierał jego działania, pochwalając wizję swojego podopiecznego.

Opłaciło się. Wkrótce po ZSA rozniosła się wieść o fantastycznych możliwościach spędzenia czasu dla ludzi, posiadających dużo gambli. Prowadzone przez Tony'ego i jego ludzi kasyna stały się miejscem spotkań mafiosów z całego kontynentu, którzy zjeżdżali się tam w celu omawiania interesów.

Jednak coraz szybsza kariera Tony'ego wzbudzała zazdrość i gniew nie tylko wśród pozostałych mafii Vegas, którym nie zawsze udawało się generować tak wielkich zysków, lecz także pomiędzy innymi kapitanami mafii Mela. Mimo to Tony, będąc u szczytu powodzenia, dalej dawał sobie radę, zarówno dzięki bliskim kontaktom z Melem, jak i zdolnością do zawierania porozumień z wrogami.

Nigdy nie żałował, że został gangsterem. Choć nie był przesądny, uważał, że jego życie nie mogło potoczyć się inaczej, było mu w pewnym sensie pisane. Wiedział, że gdyby mógł zacząć do nowa, zrobiłby wszystko tak samo. Te pięć lat, w czasie których był kapitanem mafii i doszedł do wielkiej potęgi, a także żył u boku ukochanej kobiety, były warte wszystkiego co zrobił.

Uważał, że żył najlepiej jak umiał, według swoich własnych zasad. Nigdy nikogo nie zabił, co było ewenementem w środowisku, w którym się obracał. Żelazne przestrzeganie kodeksu, który stworzył sprawiło, że mimo wszystko był powszechnie szanowany i podziwiany.

Myślał teraz o tym wszystkim, a także przypomniał sobie pytanie, które zadał mu jego jedyny prawdziwy przyjaciel po tym, jak opowiedział mu co wydarzyło się, gdy zgubił drogę do domu i nocował w jednej z wielu bram Vegas. Chwilę potem rozstali się na bardzo długi czas, ponieważ Johnny wyruszył z miasta w stronę Los Angeles, które zawsze chciał zobaczyć. Tony'emu nigdy nie przestało go brakować.

Wszystkie najważniejsze wydarzenia jego życia oraz ta jedna, ostatnia myśl, że udało mu się zapewnić przyszłość jego ukochanej Annie przeleciały mu przez głowę niczym huragan. Zdążył się jeszcze uśmiechnąć i padł martwy, z dwiema dziurami po kulach w czole, a jego krew powoli wsiąkała w glebę, dla której przyjęcie kolejnej porcji czerwonej cieszy od gangstera nie było niczym nowym.


Bor.
komentarz[13] |

Komentarze do "Mały Cezar"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl

Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!

   PATRONUJEMY

   WSPÓŁPRACA

   Sonda
   Czy interesują cię raporty z sesji NS?
Tak!
Nie.
A co to?
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Pasożyty
   Hibernatus (....
   Yakuza
   FATEout
   Legia Cudzozi...
   Pistolet Maka...
   Łowca - dzień...
   Neuroshimowe ...
   Śpiąca Królew...
   Bo kto umarł,...

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.019714 sek. pg: